Gdy słychać gwizdy i obelgi to nas tylko bardziej mobilizuje
„Święta Wojna” od zawsze cieszy się gorącą atmosferą zarówno na parkiecie jak również na trybunach. Nie ma żadnych wątpliwości, że w niedziele płoccy kibice będą starali się wybijać z rytmu mistrzów Polski. - Wolę grać przy wrogiej publiczności, niż przy pustych trybunach. Wszyscy moi koledzy lubią brać udział w takich meczach. Nawet jeżeli kibice są przeciwko nam. Gdy słychać gwizdy i obelgi, to nas tylko bardziej mobilizuje, aby uciszać trybuny - mówi rozgrywający Vive, Krzysztof Lijewski.
Pojedynki płocko-kieleckie bez dwóch zdań uchodzą za najciekawsze spotkania w całej PGNiG Superlidze. W obozie mistrzów Polski widać, więc sporą ekscytację przed nadchodzącym meczem. - Mam bardzo dobre wspomnienia jeżeli chodzi o pojedynki z Płockiem. Poziom tych zawodów zawsze jest wysoki. Dla zawodników to bardzo prestiżowe starcia. Możemy się tylko cieszyć z nadchodzącego spotkania - mówi rozgrywający Vive Tauronu Kielce.
Ostatni raz kielczanie stracili punkty z Wisłą 24 maja 2014 roku. Wtedy płocczanie wygrali we własnej hali 31:27. - Pamiętajmy, że każdy mecz jest inny. Pojedynki w ostatnich latach to toczą się pod nasze dyktando i zawodnikom z Płocka to na pewno siedzi w głowach. Oni będą chcieli zmazać tą niechlubną statystykę - przestrzega 32-latek.
- My natomiast chcemy wygrywać każdy kolejny mecz. Bez względu na to, czy jest to Wisła Płock lub inny czołowy klub z Europy. Jesteśmy na tyle mocni, że możemy zwyciężać z każdym. Zawsze powtarzamy sobie, że jedziemy po dwa punkty. Tak samo będzie tym razem - dodaje.
Wicemistrzowie Polski mają bardzo małe szanse na wyprzedzenie kielczan w tabeli. Będzie to możliwe w przypadku, gdy podopieczni Tałanta Dujszebajewa przegrają w Płocku co najmniej jedenastoma bramkami.
- Jeżeli Płock wygrałby z nami znaczącą różnicą bramek, to będą mieli pierwsze miejsce po fazie zasadniczej. Nie możemy do tego doprowadzić. Chcemy mieć przewagę w paly-offach i grać ostatnie spotkanie u siebie. To dla nas bardzo ważne starcie i podejdziemy do niego równie poważnie, co do innych meczów - zapowiada zawodnik Vive.
Kieleccy fani będą obecni na niedzielnym spotkaniu. Ich wsparcie będzie dla zawodników niezwykle ważnym elementem. - Wiemy gdzie w Płocku jest sektor gości. Po każdej zdobytej bramce będziemy ją celebrować z naszymi kibicami - kwituje Lijewski.
fot. Patryk Ptak