Czy jestem gotowy? Jak zawsze, kiedy jest luka
Praktycznie pewnym udziału we wtorkowym spotkaniu z Wisłą Kraków może być Rafał Grzelak, który może zastąpić pauzującego za kartki Radka Dejmka. - Nie wiem sam, nie mam pojęcia, jak będzie. Szykowane są równe warianty. Tradycyjnie jestem gotowy. Jak zawsze, kiedy jest luka - stwierdza z przekąsem defensor.
- Nie ma Radka, ale nie jest powiedziane, jak to będzie. Mamy Djibrila czy Kwiatka.
Po to się przygotowywałem i ciężko pracowałem przez dwa miesiące. Bardzo chcę grać, ale zobaczymy, jak to będzie - dodaje były zawodnik Dolcana Ząbki.
Co muszą więc zrobić kielczanie, aby wygrać? - Będziemy musieli wejść na wyżyny, by osiągnąć dobry wynik. Jesteśmy w stanie to zrobić.Personalia dla nas nie są ważne. Też mamy bardzo dobry zespół. Całe szczęście, że odzyskaliśmy skuteczność. Gra w destrukcji będzie lepsza - twierdzi defensor.
- Mamy swój pomysł. Wychodzi nam to z różnym skutkiem. Nie brakuje sportowej złości, chcemy się szybko odbudować. Wisła jest jednak w takiej samej sytuacji, więc łatwo mówić.Umówmy się: nikt nie bierze pod uwagę spadku swojego klubu. Mecz nie będzie łatwy, bo pomimo ich porażek grają solidnie. Oglądałem spotkania rywali - uzupełnia po chwili Grzelak.
W spotkaniu z Górnikiem Łęczna kielczanie nie wypadli najlepiej. -Składa się na to wiele rzeczy. Nie można oceniać tylko obrony czy defensywnego pomocnika. Cała drużyna odpowiada za grę defensywną. Gdzieś powstają luki. Indywidualnie nie popełniamy dużych błędów, może poza karnym, ale to się zdarza. Bardziej chodzi właśnie o grę całego zespołu w obronie, a nie o personalia - tłumaczy obrońca.
- Mamy świadomość, jak ważny jest to mecz dla kibiców. My jednak nie patrzymy, czy to Wisła, Lech czy Podbeskidzie. Wiemy, że fanom zależy na wygranej i mamy tego świadomość, ale przygotowujemy się do tego spotkania tak jak do każdego - kończy Rafał Grzelak.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Masz charakter jak Sierpina i tacy powinni być Koroniarze.
Do boju Panowie.
Ten mecz musimy wygrać! !!!