Wszystko pod kontrolą! Pewne dwa punkty z Białorusią
Pewne zwycięstwo reprezentacji Polski w kolejnym meczu rundy głównej Euro 2016. Biało-czerwoni ograli Białoruś 32:27, do przerwy prowadząc 19:13. Kolejny mecz naszej drużyny już w środę z Chorwacją. Stawka tego starcia będzie ogromna. Jeżeli Polska wygra z drużyną Manuela Strleka oraz Ivana Cupicia, to wejdzie do półfinału!
Poniedziałkowe starcie zaczęło się bardzo pechowo dla Białorusinów, bo na samym początku stracili oni swojego największego asa. Siergiej Rutenka w jednej z pierwszych akcji doznał urazu i musiał opuścić parkiet. Później były zawodnik Barcelony na parkiecie się już nie pojawił.
Białoruś bez swojej gwiazdy dotrzymywali kroku Polakom i w 8. minucie przegrywali 4:5. W kolejnych minutach utrzymywała się nieznaczna przewaga naszej drużyny. Biało-czerwoni mieli kilka okazji, aby odskoczyć na więcej na niż dwie, trzy bramki.
Udało im się to dopiero w 23. minucie, gdy po bramce Kamila Syprzaka było 15:11. Następnie przewaga zespołu Michaela Bieglera już tylko rosła. Polacy grali dobrze, zachowywali spokój i konsekwentnie odskakiwali Białorusinom. Do przerwy prowadzili już 19:13.
Polacy po wznowieniu gry rzucili szybko dwie bramki. Następnie przewaga polskiej drużyny już tylko rosła. Kwadrans przed końcem prowadziliśmy 26:18. Chwilę później po trafieniu Piotra Grabarczyka było już „dychą” (28:18).
Tego zwycięstwa biało-czerwonym nie mógł nikt zabrać. I to mimo że w końcówce Polacy znacznie obniżyli loty. Na szczęście przewaga była na tyle bezpieczna, że rywale nawet nie zdążyli zbliżyć się do wyniku remisowego.
Kolejny mecz Polaków już w środę. Wtedy to nasza drużyna zagra z Chorwacją. Stawką tego spotkania będzie awans do półfinału. Wszystko w rękach naszych zawodników. Jeżeli ogramy „Hrvatskę”, to wejdziemy do półfinału! Początek meczu z Chorwacją o godzinie 20.30.
MVP spotkania został Michał Jurecki.
W tym meczu zagrało pięciu zawodników Vive Tauronu Kielce:
Sławomir Szmal – Na tym turnieju jest specjalistą od bronienia karnych. Podobnie było w starciu z Białorusią. Grał do 43. minuty, gdy zastąpił go Piotr Wyszomirski. Odbił 11 na 27 rzutów Białorusinów, co dało mu aż 41% skuteczności.
Michał Jurecki – Na jego grę patrzy się z przyjemnością. Nie ważne z kim gra jego drużyna, on zawsze walczy i daje z siebie wszystko. Podobnie było w starciu z Białorusią. Jak lew walczył w obronie, w ataku także nie do zdarcia. Rzucał też z karnych. Jest w nieziemskiej formie!
Piotr Chrapkowski – Tym razem grał nie tylko w obronie, ale dostał także swoje szanse w ataku. Udowodnił, że warto stawiać na niego również w ofensywie.
Karol Bielecki – Zaczął w pierwszym składzie, ale później był oszczędzany. Grał po przerwie, jednak nieco zatracił swoją skuteczność, nie wykorzystał m.in. karnego.
Krzysztof Lijewski – Podobne jak Bielecki oszczędzany. Jednak nie ma się co dziwić, bo w ostatnim czasie narzekał na problem z kolanem, tak więc lepiej dmuchać na zimno. W pierwszej połowie grał tylko w defensywie.
Polska – Białoruś 32:27 (19:13)
Wasze komentarze