Dujszebajew chwali polskie Euro. I przyznaje się do błędów
Tałant Dujszebajew jako klubowy trener wygrywał już Ligę Mistrzów, mistrzostwo Polski i Hiszpanii. Z reprezentacją Węgier nie pracuje zbyt długo, ale już zdołał awansować na mistrzostwa Europy. Tam jednak jego drużynie wiedzie się średnio.
Węgrzy zaczęli dobrze, bo od zwycięstwa z Czarnogórą. Później przyszły porażki z Danią i Rosją. Madziarzy dzięki pokonaniu Czarnogórców awansowali dalej i z Gdańska przenieśli się do Wrocławia. Mają za sobą już pierwszy mecz z Niemcami, który wysoko przegrali 19:29.
Zespół prowadzony przez Dujszebajewa czekają jeszcze starcia z Hiszpanią i Szwecją. Jak pracujący na co dzień z Vive Tauronem szkoleniowiec radzi sobie na pierwszych dla niego mistrzostwach? - To jest dla mnie coś nowego, coś innego. Zbieram zupełnie nowe doświadczenie. Popełniłem dużo błędów w przygotowaniach, zmieniłem dużo zawodników. Ale jestem odpowiedzialny za to i zawsze będę patrzył w oczy i mówił o tym jasno – mówi Dujszebajew.
Po meczu z Niemcami, Dujszebajew rozmawiał z dziennikarzami po angielsku, niemiecku, hiszpańsku, a także po polsku. Jak ocenia on organizację polskiego Euro? - Super! Jestem bardzo zadowolony. Byliśmy w Gdańsku i było świetnie, tak samo jest we Wrocławiu. Nie ma żadnych problemów. Jedyne czego potrzebuję, to żebyśmy lepiej grali – dodaje na zakończenie.
Kolejne mecze Madziarów zaplanowano na 26 stycznia (z Hiszpanią) i dzień później ze Szwecją.
We Wrocławiu rozmawiał Wojciech Staniec