Lech po metamorfozie. W Kielcach może wskoczyć do pierwszej ósemki
Do pewnego momentu aktualny mistrz kraju, Lech Poznań, był obiektem drwin całej piłkarskiej Polski. „Kolejorz” długo zawodził i przegrywał właściwie każde spotkanie. Wszystko zmieniło się jednak po zastąpieniu trenera Macieja Skorży przez Jana Urbana. Obecnie poznaniacy wybierają się na starcie z żółto-czerwonymi jako drużyna niepokonana w lidze od ponad dwóch miesięcy. - Spotkanie z Koroną Kielce to teraz dla nas najważniejszy mecz – zapowiada jedna z kluczowych postaci w poznańskiej ekipie, Szymon Pawłowski.
Ostatnie tygodnie to także spora poprawa defensywy wielkopolskiej drużyny. Ostatnie trzy mecze – z Wisłą, Lechią i Pogonią – zespół ten wygrał bez straty bramki. W środowym pojedynku z „Białą Gwiazdą” w zasadzie bezrobotny był bramkarz poznaniaków, Jasmin Burić. W dużej mierze było to spowodowane faktem, że krakowianie długo grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Macieja Sadloka.
W poprzedniej kolejce trener Urban nie miał do dyspozycji wszystkich swoich piłkarzy. Od gry odpoczął Kasper Hamalainen, a kontuzje leczyli Kebba Ceesay i Gergo Lovrencsics. Gambijczyk z powodu urazu stopy nie pojawi się na boisku już do końca tego roku.
W pierwszym składzie miejsce znaleźli za to Darko Jevtić i Dawid Kownacki. Dla obu był to powrót do wyjściowej jedenastki po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. „Kownaś” strzelił nawet Wiśle bramkę na 1:0, pewnie wykorzystując rzut karny.
- Mamy dziewiąte miejsce i gramy dalej. Zostały trzy mecze ligowe do końca roku, trzeba je wygrać i zbliżyć się czołówki. Najważniejsza jest ósemka i to, żeby się do niej dostać – przedstawia 18-letni napastnik „Kolejorza”.
Lech w sobotę będzie walczył w Kielcach o znalezienie się w pierwszej ósemce po raz pierwszy od… końcówki lipca. Poznaniacy ostatnio byli w wyższej części klasyfikacji pod koniec lipca. Teraz zajmują już jednak 9. miejsce i mają 22 punkty, a więc o jeden mniej od 8. Korony.
- Teraz każdy mecz jest dla nas bardzo ważny. Jeśli gramy w domu, to musimy to wykorzystywać, ale na wyjazdach też liczą się tylko zwycięstwa – nie ma wątpliwości kolejny z poznańskich rekonwalescentów, Jevtić.
Lechici ciągle walczą jeszcze również w fazie grupowej Ligi Europy. By jednak w ostatniej kolejce tych rozgrywek uzyskać awans do fazy pucharowej, potrzebują małego cudu. Musieliby ograć FC Basel na własnym stadionie w przyszły czwartek i liczyć przy tym, że Belenenses pokona na wyjeździe Fiorentinę.
Ostatnich spotkań w Kielcach poznaniacy nie wspominają zbyt dobrze. W zeszłym sezonie zremisowali tu 2:2 po golu Kamila Sylwestrzaka w samej końcówce, a dwa lata temu przegrali 0:1. Trzy punkty żółto-czerwonym zapewnił wówczas Daniel Gołębiewski.
Mecz Korona – Lech w ramach 19. kolejki Ekstraklasy rozpocznie się w sobotę, 5 grudnia o godzinie 15:30 na Kolporter Arenie.
fot. Oskar Patek
Wypowiedzi: lechpoznan.pl
Wasze komentarze
Defensywa: lewy obrońca - Sylwestrzak nie ta liga, ktoś w miejsce
Wilusza - jak ten wróci do Lecha, Dejmek i Gabovs też nie mają konkurencji.
Pomoc: Jova - zatrzymał się w rozwoju - od początku sezonu nie spełnia oczekiwań.
Prawy pomocnik - niby Sierpina jest ale on wyższego poziomu chyba nie osiągnie.
Brak klasycznej 10-tki, piłkarza inteligentnego!
O napastniku nie wspominam.