Radom lepszy. Effector bez punktów i z kolejną porażką na koncie
Niestety, kolejny mecz i kolejna porażka. Tym razem w dodatku siatkarzom Effectora Kielce nie udało się zdobyć żadnego punktu. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza wygrali tylko jednego seta, trzy pozostałe należały do gospodarczy, czyli ekipy Cerradu Czarnych Radom, która mogła świętować zwycięstwo 3:1.
Poniedziałkowy pojedynek otworzył atak z szóstej strefy Krzysztofa Wierzbowskiego. Kielczanie mecz rozpoczęli bardziej zdecydowanie, szybko wyszli na prowadzenie, a o czas poprosił trener Raul Lozano (6:4). Po przerwie głównie dzięki bardzo dobrej postawie Wojciecha Żalińskiego gospodarze odwrócili wynik (8:7). W dalszej części seta gra wyrównała się, sprytnie atakował Adrian Buchowski. Akcje były bardzo ciekawe, zawodnicy obu drużyn nie wstrzymywali ręki w ataku. Sprytna kiwka Wojciecha Żalińskiego sprowadziła obie drużyny na drugą przerwę techniczną, podczas której radomianie prowadzili dwoma punktami. Po czasie bardzo dobrą, zadaniową zmianę dał Patryk Szczurek, który nie tylko sprawił kielczanom problemy swoją zagrywką, ale również bardzo dobrze bronił mocne ataki rywali. (18:14) Chociaż kielczanie starali się dotrzymywać kroku przeciwnikom, Czarni rozpędzali się z akcji na akcję. As serwisowy Lukasa Kampy skłonił trenera Dariusza Daszkiewicza do wzięcia czasu (23:17). Końcówka seta była popisem efektownej gry gospodarzy. Potrójny blok radomian dał podopiecznym trenera Lozano kolejne piłki setowe, a brak przyjęcia zagrywki Wojciecha Żalińskiego zakończył premierową odsłonę spotkania.
Efektownie drugą patię rozpoczęli przyjezdni, jednak gospodarze szybko zmniejszyli straty (3:0, 2:3). Za sprawą efektownej postawy Mateusza Bieńka siatkarze Effectora Kielce ponownie wyszli na wyraźne prowadzenie, a po ataku Andreasa Takvama zeszli na pierwszą przerwę techniczną wygrywając 8:4. Po czasie kielczanie utrzymywali prowadzenie, dobrze grą przyjezdnych kierował Michał Kędzierski. Chociaż gra podopiecznych trenera Daszkiewicza nie była pozbawiona błędów, ich przewaga utrzymywała się. Pomimo kolejnych zmian postawa radomian nie przypominała ich gry z poprzedniego seta. Na drugą przerwę techniczną zespoły sprowadził skuteczny atak Takvama (16:11). Dopiero w drugiej części seta podopieczni Raula Lozano zaczęli wykorzystywać błędy przeciwników i zniwelowali straty do dwóch punktów. Dobra postawa gospodarzy nie trwała jednak długo, głównie przez błędy własne ponownie ich strata wzrosła, a o czas poprosił trener Lozano (18:22). W końcówce zawodnicy obu drużyn mocno zagrywali, punktując tym elementem (20:23). Całego seta, którego od początku niespodziewanie zdominowali przyjezdni, asem serwisowym zakończył Marcin Komenda.
Również w trzeciej partii lepiej punktowali kielczanie, po asie serwisowym Wierzbowskiego o czas poprosił trener Lozano (5:7). Radomianie długo nie potrafili znaleźć swojego rymu gry, natomiast siatkarze Effectora Kielce wykorzystywali kolejne szanse w ataku. Dobrze grą kierował Kędzierski, gubiąc blok rywali. Głównie przez posyłanie piłek w aut przyjezdni stracili zbudowaną przewagę. Rozpoczęła się gra punkt za punkt (11:11). As Patryka Szczurka sprowadził drużyny na drugą przerwę techniczną, podczas której siatkarze Cerradu Czarnych Radom prowadzili jednym oczkiem. W dalszej części gospodarze stopniowo powiększali przewagę (18:16). Gdy po bloku na Sławomirze Jungiewiczu strata kielczan wynosiła już cztery punkty drugi czas wykorzystał trener Daszkiewicz (19:23). Siatkarze z Kielc nie zdołali jednak odwrócić losów tego seta i po ataku Bartłomieja Bołądzia musieli uznać wyższość rywali.
Od początku czwartego seta radomianie utrzymywali dobrą dyspozycję, budując wyraźną przewagę (8:4). Coraz swobodniej grę prowadził Lukas Kampa (10:6). Przyjezdni nie tylko nie wykorzystywali swoich szans, ale również nie radzili sobie z zatrzymaniem coraz mocniejszych ataków rywali. Po kolejnym efektownym zagraniu Artura Szalpuka drugi czas wykorzystał trener Daszkiewicz (14:9). Kielczanie nie byli w stanie powrócić do gry z drugiego seta, efektowny podwójny blok radomian sprowadził drużyny na ostatnią przerwę techniczną (16:9), po której Kędzierskiego zmienił Komenda. W końcówce kilkoma asami serwisowymi popisał się Wojciech Żaliński. Chociaż w decydującym momencie seta kilka celnych zagrywek w stronę przeciwników posłał Mateusz Bieniek, przewaga gospodarzy była zbyt wyraźna. Radomianie kolejne piłki meczowe mieli po błędzie Wierzbowskiego, a skuteczny atak Bołądzia przypieczętował zwycięstwo Cerradu Czarnych Radom, które zapewniło gospodarzom pierwsze miejsce w tabeli PlusLigi.
MVP: Artur Szalpuk
Następny mecz Effectora zostanie rozegrany w Hali Legionów - w sobotę, 5 grudnia z Indykpolem AZS Olsztyn (godz. 14:45).
Cerrad Czarni Radom - Effector Kielce 3:1 (25:17, 20:25, 25:20, 25:15)
Źródło: Izabela Domagalska, siatka.org
fot. wksczarni.pl
Wasze komentarze
Ale nie martwcie się, jak tak dalej będzie w przyszłym roku Efector zniknie z mapy ekstraklasy.
Jak Wam nie wstyd marnować talent Matesza i kilku innych dobrych siatkarzy! Wasza praca to amatorka!!!! Każdy na Bocznej już o tym wie i to widzi!