Nowy snajper Korony: Będzie mi ciężko
- Rzeczywiście, statystyki nie przemawiają na moją korzyść. Ale prawda jest taka, że rzadko zdarzało się ostatnio, żebym występował na boisku przez pełne 90 minut. Czasu na strzelanie bramek miałem więc mało – mówi Michał Zieliński.
- Nie brałem udziału w obozie z drużyną. Dołączę do zespołu w nie najlepszym momencie... Od początku zimowych przygotowań nie trenowałem z pierwszym zespołem. Będzie mi więc przez to dużo trudniej walczyć o miejsce w składzie na wiosnę. Ale lepiej późno niż wcale. Ja się przede wszystkim cieszę, że będę się tu mógł dalej rozwijać. Bo Korona to świetny klub, a miasto żyję piłką – mówi na łamach czwartkowego „Futbol News” nowy snajper kieleckiego beniaminka.
Zieliński robił jednak co mógł, by nie stracić kontaktu z piłką. Do rundy wiosennej przygotowywał się po części na własną rękę. - Razem z Rafałem Grzybem, zawieszonym przez Polonię, poprosiliśmy drugiego trenera, żeby rozpisał nam indywidualny plan treningowy. Poza tym trenowałem trochę z zespołem Młodej Ekstraklasy Polonii i teraz Korony w oczekiwaniu na powrót zespołu z Turcji – tłumaczy.
Dziś jest gotowy do walki o miejsce w składzie. - Wiem, że konkurencja w ataku Korony jest bardzo duża, ale może ona tylko wyjść wszystkim na dobre. Każdy będzie musiał dawać z siebie wszystko z pożytkiem dla zespołu – przekonuje Zieliński.
Więcej w czwartkowym „Futbol News”. Autorem artykułu jest Paula Duda.
Wasze komentarze