Ciężko było ich powstrzymać. Musimy uzbroić się w cierpliwość
Terminarz Effectora nie ułożył się najlepiej. Od początku sezonu kielczanie trafiają na najtrudniejszych rywali i nie znaleźli jeszcze sposobu na żadnego z nich. Za nami czwarta porażka z rzędu, tym razem nawet bez wygranej partii. Kędzierzynianie poradzili sobie z niemocą kielczan i to oni mogli cieszyć się z kolejnych cennych punktów na swoim koncie.
Kędzierzynianie grają o zupełnie inne cele niż kielczanie i różnica sportowa podczas starcia tych dwóch ekip była widoczna gołym okiem. - ZAKSA jest zespołem budowanym po to, żeby zdobyć mistrzostwo Polski. Mają w składzie zawodników, którzy grali na międzynarodowych arenach, i to niejednokrotnie. Uważam, że są na tyle rozpędzeni, że ciężko było ich powstrzymać. Mieliśmy momenty dobrej gry, ale czasami przytrafiały nam przestoje, które według mnie zadecydowały o naszej porażce – mówił po meczu Marcin Komenda.
Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza zagrali źle w każdym elemencie. Co według młodego „sypacza” funkcjonowało na boisku najlepiej? - Według mnie była to gra środkiem. Mamy świetnych zawodników na tej pozycji. Mateusz Bieniek i Andreas Takvam są na tle ligi wyróżniającymi się postaciami. Według mnie gra środkowych daje nadzieje na lepsze wyniki i wyższe miejsce w tabeli – przekonuje.
To już czwarte spotkanie kielczan i czwarte bez chociażby jednego punktu. Ekipa Efektora nie wykorzystała swojej szansy nawet w Bydgoszczy, z teoretycznie słabszym przeciwnikiem, więc ciężko spodziewać się wygranych w meczu z czołówką ligi. – Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Bardzo żałujemy spotkania z Bydgoszczą, bo mogliśmy zdobyć z nimi jakieś punkty. Kontuzje w ich zespole bardzo ich osłabiły i byli do ogrania. Jestem dobrej myśli. Mam nadzieje, że niedługo przyjdzie przełamanie i zaczniemy wygrywać - podsumował rozgrywający.