Porażki sprzed dwóch lat siedzą nam jeszcze w głowach
Krzysztof Lijewski wraca do treningów zespołem. Przed spotkaniem z KIF Kolding rozgrywający zaznacza, że czuje się już dobrze i upatruje szansy na powrót do gry w najbliższą niedzielę. - Wypadłem na trzy i pół tygodnia przez uraz w meczu z Puławami. Musiałem trenować indywidualnie, miałem też zabiegi, ale byłem pod dobrą opieką zarówno w klubie, jak i w reprezentacji, tak więc wydaje mi się, że uraz jest już kompletnie wyleczony i teraz będzie wszystko dobrze - mówi popularny „Lijek”.
- Jest bardzo duża szansa na mój występ w Danii. Nie ukrywam, że bardzo na to liczę. Żaden zawodnik nie lubi wypadać ze składu przez urazy. Tym bardziej, że jesteśmy w dość kluczowym momencie tego sezonu. Przed nami ciężkie mecze i tylko cztery tygodnie do zakończenia rundy. Muszę zrobić wszystko, aby jak najszybciej wrócić na odpowiednie tory - kontynuuje 32-latek.
Kielczanie mierzyli się już w fazie grupowej z drużyną ze stolicy Danii. W sezonie 2013/2014 oba spotkania zakończyły się zwycięstwem Koldingu. - Tamte porażki sprzed dwóch lat siedzą nam jeszcze w głowach, ponieważ nasi kibice nie przywykli do tego, że przegrywamy dwa spotkania w jednym sezonie z tą samą drużyną. Tak niestety się stało... Teraz chcemy napisać nową i lepszą kartę dla naszego klubu - twierdzi rozgrywający.
- Trzeba jednak pamiętać o tym, że Kolding to bardzo dobra drużyna. Należy pamiętać, że ich sytuacja w tabeli nie odzwierciedla tego, jak grają. Ich ostatnie mecze pokazały, że wracają do wysokiej formy i to będzie dla nas bardzo trudny rywal - zaznacza Lijewski.
Według rozgrywającego, największą gwiazdą w drużynie mistrzów Danii jest jej 39-letni bramkarz, Kasper Hvidt. - Jest on najbardziej doświadczonym zawodnikiem tego zespołu. To serce drużyny i chłopak, który wciąż pcha ekipę do przodu. Wydaje mi się, że stanowi w Kopenhadze najważniejszą postać - ocenia „Lijek”.
- Trzeba również uważać na innych zawodników. Warto docenić także rozgrywającego Konstantina Igropulo oraz środkowego Lukasa Karlssona ze Szwecji, który dobrze prowadzi grę. Jest też na lewej stronie Bo Spellerberg, także klasowy zawodnik. Jak widać, na każdej pozycji mają bardzo dobrych graczy - wymienia Lijewski.
Mistrzowie Polski znają mocne strony ich najbliższego rywala. - Możemy spodziewać się twardej i agresywnej obrony. To zwycięstwo nad Vardarem oparli właśnie na takiej defensywie oraz mogli liczyć na bardzo dobrą postawę bramkarza. Wydaje mi się, że mocne rzuty z drugiej linii są również ich atutem. Ich zespół słynie z bardzo dobrych rozgrywających - podsumowuje zawodnik żółto-biało-niebieskich.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze