Ciężko ocenić, czy ta przerwa była dla mnie dobra...
Przerwa reprezentacyjna pozwoliła odpocząć tym zawodnikom Vive, którzy nie dostali powołania do kadry. Jednym z nich jest kielecki obrotowy, Julen Aginagalde. Tym razem nie postawił na niego szkoleniowiec Hiszpanii, Manolo Cadenas. - Ciężko ocenić, czy ta przerwa była dla mnie dobra... Z jednej strony mamy długi sezon, a przed nami bardzo ciężki okres, w którym rozegramy kilka bardzo ważnych spotkań. Może ten krótki czas bez gry dobrze mi zrobi. Jestem wypoczęty i gotowy - mówi sam zainteresowany.
- Z drugiej strony nie mogę być szczęśliwy z braku powołania, ponieważ bardzo chcę grać w reprezentacji - dodaje jednak Hiszpan.
W sezonie 2013/2014 kielczanie mierzyli się już w grupie z Koldingiem, z którym przyjdzie im zagrać w niedzielę. Niestety, oba spotkania zakończyły się porażką żółto-biało-niebieskich. - Nie mamy miłych wspomnień związanych z naszym niedzielnym rywalem. Przed dwoma laty przegraliśmy z Duńczykami dwukrotnie. To rywal jest niezwykle trudny szczególnie we własnej hali - przypomina 32-latek.
Duńczycy w ostatnich meczach udowodnili, że ostatnie miejsce w grupie nie odzwierciedla ich prawdziwych możliwości. W piątej kolejce Kolding pokonał we własnej hali lidera grupy, Vardar Skopje, który podchodził do tego spotkania z kompletem punktów.
- Z meczu na mecz ta drużyna gra coraz lepiej. Po niezbyt dobrym początku wygrali u siebie z Vardarem. W następnej kolejce ulegli Barcelonie, ale zagrali tam naprawdę dobry mecz. Mamy świadomość tego, że ich forma jest coraz lepsza. Musimy zagrać na naszym najwyższym poziomie i przywieźć do Kielc dwa punkty, aby poprawić naszą sytuację punktową w grupie. Zwycięstwo w tym meczu jest nam bardzo potrzebne - tłumaczy obrotowy.
- To bardzo doświadczona drużyna. Świetny bramkarz, którego wspiera bardzo twardo broniąca obrona. W dodatku bardzo dobrze wkomponowują w swój zespół młodych zawodników. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dwa punkty w Danii nie przyjdą nam łatwo - podsumowuje Aginagalde.
fot. Patryk Ptak