Ojrzyński niepocieszony. Brosz: To była wymiana ciosów
- Górnik miał swoje sytuacje, ale dzięki bramkarzowi utrzymaliśmy wynik. Mecz potoczył się tak, jak zakładaliśmy - cieszył się po zwycięskim meczu z Górnikiem Marcin Brosz. Niepocieszony był za to opiekun gospodarzy, Leszek Ojrzyński. - To była najlepsza połowa w naszym wykonaniu - mówił o pierwszych 45 minutach.
Marcin Brosz (trener Korony): - To było bardzo trudne spotkanie, od początku trwała wymiana ciosów. Nadarzyła się okazja w pierwszych minutach meczu i ją wykorzystaliśmy. Górnik miał swoje sytuacje, ale dzięki bramkarzowi utrzymaliśmy wynik. Gospodarze posiadali inicjatywę, a my czekaliśmy na swoje okazje. Pod koniec meczu dokonałem zmiany [Krzysztofa Kiercza - red.], bo wiedzieliśmy, że ostatnie minuty będą się rozgrywać w pojedynkach powietrznych, a nastawiliśmy się na utrzymanie wyniku i szybkie kontrataki. Mecz potoczył się tak, jak zakładaliśmy. I Górnik miał swoje sytuacje, i my mieliśmy swoje.
Leszek Ojrzyński (trener Górnika): - Ciężko cokolwiek powiedzieć po tym meczu. Tak na dobrą sprawę straciliśmy gola po rzucie wolnym z połowy boiska, po przegranym pojedynku główkowym i odpuszczeniu krycia. Założenia były odmienne. To Korona miała gonić wynik, tak aby się odkryła. Bo ma dobrą organizację gry, straciła tylko jednego gola w ośmiu meczach wyjazdowych. W 4. minucie mieliśmy dobrą sytuację, potem znów okazję miał Korzym, gości uratował też słupek. Wiemy, co działo się po meczu [piłkarze zostali wygwizdani, kibice krzyczeli do nich - „zamiast dziękować, idźcie potrenować”], ale - choć to śmiesznie zabrzmi - ta pierwsza połowa była najlepsza, odkąd jestem trenerem Górnika, i sądzę, że w ogóle najlepsza w tym sezonie. Mając tyle sytuacji, powinniśmy strzelić bramkę. Na drugą połowę wyszliśmy z założeniem, aby odrobić straty, ale ta połowa była już słabsza w naszym wykonaniu. Jesteśmy jeszcze bardziej na dnie tabeli i nastroje są minorowe.
Wasze komentarze
Od tego meczu życzę samych sukcesów , aż do kolejnego meczu z nami .
do zobaczenia w Kielcach...
Zygac mi się chce jak on wypisuje takie bzdury o których nie ma najmniejszego pojecia .