Motyka: Korona to rycerze jesieni. Górnik musi zaorać boisko
Marek Motyka – trzykrotnie prowadził Górnika Zabrze, raz Koronę Kielce. Dlatego niedzielny mecz przy Roosvelta przyciągnie jego uwagę w sposób szczególny. Doświadczony szkoleniowiec przed tym spotkaniem nie może nachwalić się postawy żółto-czerwonych w tym sezonie.
- Korona ma bardzo udaną rundę jesienną – zauważa szkoleniowiec. - Początkowo wydawało się, że będzie miała problemy, pojawiły się bowiem zawirowania w klubie. Życie pokazało jednak, że byli rycerzami jesieni... Gdyby nie ostatnia porażka z Termaliką na swoim boisku, to bilans punktowy byłby jeszcze lepszy. Złapali ósemkę, aktualnie są na szóstym miejscu. Widziałem ich na żywo w akcji i to bardzo solidna drużyna. Kawał dobrej roboty wykonał z zespołem Marcin Brosz. Szacunek! – dodaje Motyka.
A co sądzi o zabrzańskiej drużynie, która próbuje się wyrwać z zagrożonej strefy? - Górnik to doświadczony, ograny zespół, ale ciągle nie może zatrybić. Pojawiają się błędy w obronie, brakuje skuteczności. A w perspektywie mamy nowoczesny, piękny stadion, który trzeba będzie zapełnić kibicami. Wynik sportowy musi być dużo lepszy, a w ekstraklasie nikt nie chce spaść. Nie ma kandydatów do spadku, poziom jest bardzo wyrównany. A za chwilę Lecha już nie będzie w zagrożonej strefie. Remisy nie dają satysfakcji, by się utrzymać trzeba zacząć wygrywać – uważa Motyka.
Jak widzi on dalszy scenariusz, jeśli chodzi o Górnika? - W piłce jest tak, że po pierwszym zwycięstwie drużyna potrafi się odblokować, zyskuje natychmiast komfort psychiczny. Na razie jest niefart, ale w niedzielę musi być inaczej. Kibice licznie przyjdą na stadion i trzeba zaorać boisko! Innej możliwości nie ma. Trzymam kciuki za klub! - dodaje na koniec Marek Motyka.
Źródło: gornikzabrze.pl