„Święta wojna” w Hali Legionów. Orlen Wisła Płock zweryfikuje ligową formę kielczan
Zwieńczeniem bardzo wymagającego dla kielczan miesiąca będzie spotkanie, które elektryzuje wszystkich kibiców polskiego handballu. Lider tabeli, Vive Tauron Kielce, zmierzy się we własnej hali z drugą drużyną obecnych rozgrywek, Orlenem Wisłą Płock. Klasykiem nazywanym też „świętą wojną” mistrzowie Polski zakończą pierwszą rundę fazy zasadniczej PGNiG Superligi, a zwycięzca spotkania zasiądzie na fotelu lidera rozgrywek.
Po dziewięciu kolejkach płocczanie zgromadzili dotąd osiemnaście oczek. Komplet punktów zapewnia Wiśle tylko... drugą pozycję. Wszystko za sprawą Vive, które rozegrało jedno spotkanie więcej i ma na swoim koncie również jedno „oczko” więcej od swoich sobotnich rywali.
W sobotnim spotkaniu szkoleniowiec Vive, Tałant Dujszebajew, wciąż nie będzie mógł liczyć na pomoc Krzysztofa Lijewskiego oraz byłych zawodników Orlenu Wisły Płock reprezentujących teraz barwy mistrzów Polski. Mowa o Mariuszu Jurkiewiczu oraz Pawle Paczkowskim. Dużo lepiej wygląda sytuacja w obozie wicemistrza kraju. Trener Manolo Cadenas ma do swojej dyspozycji całą kadrę. Szkoleniowiec Orlenu Wisły zadecydował, że do Kielc nie zabiera tylko Bartosza Konitza.
Przed sobotnim spotkaniem płocczanie zdają sobie sprawę z tego, że niezwykle ciężko będzie im utrzymać miano drużyny niepokonanej w tym sezonie. Przeciwko nim są także statystyki, ponieważ „Nafciarze” nie wygrali w Hali Legionów od czterech lat.
- Odkąd przyszedłem do Płocka, dużo słyszę o pojedynkach z Vive . Wiem, o czym mówicie. Podobnych wojen doświadczyłem w Hiszpanii, jak również na Węgrzech. To pojedynki z kategorii tych, w których dajesz z siebie dużo więcej niż 100 procent. Te mecze rozgrywają się nie tylko na boisku, ale również na trybunach, czy w sferze marketingowej, czy czysto organizacyjnej. To będzie dla nas bardzo ciężki mecz, na który musimy się w tym krótkim czasie bardzo sumiennie przygotować - twierdzi kołowy Płocka, Marco Oneto.
Wisłą imponuje swoją ligową formą w tym sezonie. W minioną środę pokonali we własnej hali Pogoń Szczecin 35:25. Najwięcej, bo aż pięć bramek w tym spotkaniu, zdobył Michał Daszek. Z trzydziestoma siedmioma trafieniami jest on zarazem najskuteczniejszy w swojej drużynie. Wicemistrzowie Polski mogą również pochwalić się najlepszą obroną w lidze, jak dotychczas tracąc najmniej bramek ze wszystkich ligowych drużyn.
Szlagier Superligi będzie dla Vive ostatnim meczem w pierwszej części fazy zasadniczej. Po sobotniej potyczce zawodnicy rozjadą się na dwutygodniowe przerwy, które związane są z rozgrywkami reprezentacyjnymi. Kolejne spotkanie ligowe kielczanie rozegrają dopiero 17 lub 18 listopada w Hali Legionów, a ich rywalem będzie Stal Mielec.
Początek meczu pomiędzy Vive Tauronem Kielce a Orlenem Wisłą Płock zaplanowano na sobotę, 31 października o godzinie 17:30. Organizatorzy zachęcają wszystkich kibiców do przybycia Hali Legionów wcześniej, aby już na rozgrzewce wspierać kieleckich zawodników. Zapraszamy do śledzenia naszego portalu, gdzie przeprowadzimy relację na żywo z tego pojedynku.
fot. Patryk Ptak
Wypowiedź Marco Oneto: sprwislaplock.pl
Wasze komentarze