Piast starał się grać w piłkę. O wyniku zadecydowała skuteczność
Korona Kielce pokonała w Gliwicach Piasta i podtrzymała swoją niezwykle udaną serię w meczach wyjazdowych. Podopieczni Marcina Brosza po raz kolejny skupili się na grze obronnej. Zagrożenie pod bramką przeciwnika stwarzali oni głównie po kontratakach. Biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie statystyki, to drużyna trenera Latala może mieć do siebie spore pretensje, że nie udało im się pokonać Zbigniewa Małkowskiego.
Zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki mieli gospodarze, którzy aż przez 59% czasu gry utrzymywali się przy niej. Dla porównania - kielczanie w tym aspekcie osiągnęli jedynie 41%. Gliwiczanie również częściej decydowali się na uderzania, bo czynili to aż szesnastokrotnie, lecz tylko cztery z tych strzałów trafiły w światło bramki strzeżonej przez Małkowskiego. Drużyna Brosza uderzała rzadziej, bo tylko dziesięć razy, lecz częściej trafiali w bramkę.
Aspektem, w którym zdecydowanie przeważał Piast były piłki zagrane. Gospodarze zagrywali do swoich partnerów aż 632 razy przy 423 próbach kielczan. Gracze Latala znacznie częściej zagrywali udanie do swoich partnerów, bo aż 75% podań graczy „Piastunek” dotarło do celu. Żółto - czerwoni zaś robili to udanie tylko 56%.
Goście natomiast mogą pochwalić się nieznacznie większą liczbą przechwytów - 152:152. Prawdziwy obraz gry odzwierciedla statystyka dośrodkowań - Piast aż 38 razy zagrywał piłkę w ten sposób, z czego czternaście prób było udanych. Korona czternaście razy dośrodkowywała, ale tylko dziewięć razy futbolówka dotarła do celu.
Skupieni na defensywie kielczanie częściej również faulowali (15 razy). W tej kategorii przodował Rafał Grzelak, który aż trzykrotnie łamał przepisy. Najczęściej faulowanym piłkarzem był natomiast kapitan Piasta, Radosław Murawski.
Na pochwałę za występ w sobotnie popołudnie zasłużył duet kieleckich stoperów. Maciej Wilusz i Radek Dejmek zdecydowanie górują w liczbie odzyskanych piłek. Wypożyczony z Lecha Poznań zawodnik czynił to 33 razy, zaś Czech 27.
Niezwykle aktywnym zawodnikiem był Łukasz Sierpina. Skrzydłowy zagrywał piłkę aż 44 razy, najwięcej z barwach Korony. Dwa razy celnie uderzał na bramkę Szmatuły i aż siedmiokrotnie dośrodkowywał z gry.
Pod względem liczby kontaktów z piłką z Sierpiną konkurować może tylko Wilusz (43) oraz Grzelak (40).
W obu zespołach przeważały ataki skrzydłami. Zarówno w Koronie, jak i w Piaście środkowy sektor boiska był najrzadziej wykorzystywanym przy konstruowaniu akcji pod bramką przeciwnika.
Statystyki przygotowało T-Mobile Stats.
Wasze komentarze