Fanatyczni kibice? To będzie fajne doświadczenie
Mecze rozgrywane w Skopje zawsze budziły mnóstwo emocji. W ostatnich latach mistrzowie Polski dwukrotnie wygrywali w stolicy Macedonii. Tym razem zadanie będzie utrudnione, bowiem w sobotnim spotkaniu podopieczni Tałanta Dujszebajewa muszą poradzić sobie bez swoich rozgrywających: Krzysztofa Lijewskiego oraz Urosa Zormana. Kielczanie jadą na mecz z Vardarem pewni siebie, bez obaw przed fanatycznymi kibicami gospodarzy. - U nich zawsze panuje bardzo gorąca atmosfera. Gra przy takiej publiczności będzie kolejnym fajnym i ciekawym doświadczeniem - mówi zawodnik Vive, Karol Bielecki.
- Na pewno wolelibyśmy jechać do Skopje w pełnym składzie, ale mamy predyspozycje do tego, aby walczyć tam jak równy z równym z tymi zawodnikami, którzy wystąpią w sobotę. Wcale nie uważam, że zwycięstwo z Vardarem jest niemożliwe - dodaje 33-latek.
W trzech ostatnich sezonach, żółto-biało-niebiescy grali w stolicy Macedonii dwukrotnie. W obu spotkaniach zwycięzca wyłaniał się tuż przed ostatnim gwizdkiem spotkania. W sezonie 2012/2013 ówcześni podopieczni Bogdana Wenty wygrali z Metalurgiem 27:25, natomiast w ubiegłorocznych rozgrywkach Champions Leauge, kielczanie, już pod wodzą Tałanta Dujszebajewa, pokonali tym razem Vardar Skopje 22:20. Warto zaznaczyć, że w obu przypadkach zwycięstwa w dwumeczu przeciwko Macedończykom, zapewniały Vive awans do Final Four.
- W tym sezonie każdy mecz w Champions League jest rozgrywany na styku i nigdy te zwycięstwa nie przychodzą nam łatwo. Ta nowa formuła Ligi Mistrzów prezentuje się naprawdę interesująco. Przed nami niezwykle ciężki mecz. Vardar ma w swojej kadrze bardzo mocnych zawodników, którzy za wszelką cenę będą chcieli wygrać przed własną publicznością - mówi popularny „Kola”.
Obecna sytuacja w grupie B jest niezwykle zagmatwana. Mistrzowie Polski zajmują co prawda czwarte miejsce, ale do lidera brakuje im tylko dwóch punktów. Zwycięstwo przeciwko Vardarowi, który obecnie piastuje pierwsze miejsce w tabeli, może być niezwykle cenne w ostatecznym rozrachunku. - Staramy się uzbierać jak najwięcej tych punktów. Jeżeli dalej będziemy wygrywać i punktować, to możemy zajść wysoko, jak również przejść do kolejnej fazy rozgrywek - twierdzi Bielecki.
Jeżelu chodzi o budowę zespołu, widać pewną analogię pomiędzy Vardarem a ekipą z Kielc. Żółto-biało-niebiescy podkreślają, że najmocniejszym punktem mistrzów Macedonii jest zgranie i doświadczenie zespołu. - Prawa połówka została wzmocniona przez Hiszpana i według mnie to dobry ruch ich włodarzy. Jednak przede wszystkim ich zespół został w większości zachowany. Ich drużyna jest już że sobą zgrana. Nabrali doświadczenia, które w obecnym sezonie powinno procentować - ocenia zawodnik Vive.
- Vardar idzie podobną drogą, co Kielce. Bazują na solidnym trzonie zespołu i to przynosi efekty - kwituje33-letni rozgrywający.
fot. Anna Benicewicz-Miazga