Zabrakło skuteczności. Okazji było sporo
Korona Kielce bezbramkowo zremisowała z Podbeskidziem Bielsko - Biała. Kielczanie mogą mieć do siebie spore pretensje, bo praktycznie przez całe spotkanie byli stroną dominującą. Goście nie byli w stanie stworzyć ani jednej okazji do zdobycia bramki. Piłkarze prowadzeni przez Marcina Brosza natomiast wielokrotnie zagrażali golkiperowi bielszczan, lecz zabrakło im skuteczności.
Co może szczególnie dziwić, to piłkarze trenera Podolińskiego dłużej utrzymywali się przy piłce. Aspekt ten wyniósł 47% - 53%. Zawodnicy przyjezdni również częściej zagrywali celnie do swoich partnerów, tutaj było: 72% - 77%. Łącznie zagrywali oni piłkę aż 574 razy przy 493 próbach kielczan. W samych podaniach przewaga gości była już mniejsza: 425 - 495.
Znacznie korzystniej dla piłkarzy Korony wypada statystyka strzałów, gdyż aż piętnaście razy uderzali w kierunku bramki Zubasa. Dla porównania - goście czynili to prawie dwa razy rzadziej. Zdecydowanie więcej pracy miał golkiper gości, bo aż dziewięć uderzeń zawodników Brosza szło w światło bramki.
Korona Kielce odzyskała o jedną piłkę więcej niż goście. Aspekt ten wyniósł: 127-126. Kielczanie egzekwowali też więcej rzutów rożnych niż „Górale” oraz częściej faulowali.
Gra ofensywna „złocisto - krwistych” oparta była na skrzydłowych. Dośrodkowywali oni aż 30 razy przy 17 próbach gości. Zdecydowanie najaktywniejszych zawodnikiem w tej materii był Łukasz Sierpina, który czynił to aż sześciokrotnie. Równie udanie pod tym względem zaprezentował się Kamil Sylwestrzak (cztery razy).
Dobra gra wspomnianego wcześniej Sierpiny doprowadziło do tego, że aż 29% ataków Korony miało miejsce na lewej flance. W drużynie Podolińskiego lepiej wypadła prawa strona. Piłkarzem, który starał się rozruszać grę bielszczan był Jakub Kowalski.
Duże brawa za grę na nowej pozycji należą się Aleksandrsovi Fertovsowi. Łotysz aż 22 odbierał piłkę. Łącznie zagrywał piłkę 55 razy. Skuteczny w grze obronnej zaprezentował się Maciej Wilusz. Należy docenić jego rozwagę w wyprowadzeniu piłki spod własnego pola karnego. Aż 89% podań wypożyczonego z Lecha Poznań piłkarza było celnych.
Na murawie najbardziej faulowany Mateusza Możdżenia oraz Marka Sokołowskiego. W barwach Korony najbardziej ucierpiał Airam Lopez Cabrera, które powstrzymywano niezgodnie z przepisami dwukrotnie.
Statystyki przygotowało T-Mobile Stats
Wasze komentarze