Rozgrywanie spotkań przy takiej publice to czysta przyjemność
Podopieczni Talanta Dujszebajewa odrobili w sobotę pracę domową sprzed tygodnia. Kielczanie wyciągnęli wnioski z porażki na Węgrzech i wyeliminowali swój największy mankament, którym była nieszczelna defensywa. - Przez całe spotkanie walczyliśmy twardo w obronie. Staraliśmy się z akcji na akcję mobilizować, aby odebrać przeciwnikowi piłkę. Uważam, że zagraliśmy dzisiaj bardzo dobre zawody – ocenia skrzydłowy, Mateusz Jachlewski.
- Wydaje mi się, że w pierwszej połowie graliśmy dobrze, szczególnie w defensywie, ponieważ w ataku mieliśmy małe problemy. Natomiast w drugiej połowie byliśmy już zdecydowanie lepsi w ofensywie i to pozwoliło nam odskoczyć na kilka bramek – kontynuuje 30-latek.
Zawodnicy Vive Tauronu Kielce podkreślają, że Montpellier klasowy i zawsze niewygodny rywal.- Myślę, że to spotkanie było bardzo dobre w naszym wykonaniu, ale należy też docenić postawę gości. Szczególnie w pierwszej połowie świetnie spisywał się bramkarz Montpellier – ocenia rozgrywający, Uros Zorman.
- Ich zespół grał twardą i szybką piłkę, dlatego przy naszych błędach momentalnie wyprowadzali kontry. Tak dzisiaj wygląda solidna piłka ręczna – dodaje Słoweniec.
W Hali Legionów zawodnicy Vive jak zwykle mogli liczyć na niesamowity doping swoich kibiców.- To duża różnica grać mecze u siebie i na wyjeździe. Trybuny dzisiaj zdecydowanie nam pomogły. Rozgrywanie spotkań przy takiej publice to czysta przyjemność – kwituje Jachlewski.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
PYTAM! Pan Jachlewski JAJA! sobie robi? Przez dwa lata była PADLINA! Kiedy wyp...ą autora tego poronionego pomysłu z TZW. "klubem kibica" z roboty???
Musiały by vice prezesowskie głowy polecieć:)