Nie wystraszyć się roli faworyta. Zagrać efektywnie i efektownie
W poniedziałkowe popołudnie Korona Kielce zmierzy się na Kolporter Arenie z Górnikiem Łęczna. Pojedynek z rywalem z Lubelszczyzny będzie jednym z pierwszych, do którego to podopieczni Marcina Brosza przystąpią w roli faworyta. Dotychczasowe spotkania na własnym stadionie nie wypadły najlepiej, gdyż kielczanie zgromadzili w nich tylko cztery punkty.
Przed rozpoczęciem rozgrywek Górnik przeszedł sporą rewolucję kadrową. Drużynę opuścili kluczowi dotychczas gracze: Patrik Mraz, Miroslav Bozok, Shpetim Hasani czy Fedor Cernych. W ich miejsce pojawili się między innymi Adrian Basta, Kamil Poźniak, Bartosz Śpiączka, Grzegorz Piesio czy dobrze znany w Kielcach, Leandro.
W obecnych rozgrywkach podopieczni Szatałowa radzą sobie co najmniej dobrze. W ligowej tabeli plasują się bowiem na dwunastej pozycji. Mają oni na swoim koncie dziesięć punktów. Trzykrotnie udało im wygrać i raz dzielili się punktami.
Zdecydowanie najgroźniejszym graczem w barwach Górnika Łęczna będzie znany w Kielcach, Grzegorz Bonin. - Myślę, że z meczu na mecz będziemy grać coraz lepiej. Pojedziemy tam po zwycięstwo. Korona na pewno jest w naszym zasięgu. Przed sezonem każdy skazywał ich na pożarcie, ale Ekstraklasa po raz kolejny udowadnia, że tutaj nikt łatwo skóry nie sprzedaje i każdy walczy o punkty. Tak też będzie w poniedziałek - mówi skrzydłowy.
- Jedziemy do Kielc z podniesionymi głowami, bo jesteśmy po zwycięstwie na własnym stadionie. Będziemy teraz chcieli wygrać tam. Zawsze wychodzę z założenia, że nie ma co skupiać się na przeciwniku, bo to my musimy skoncentrować się na sobie. Spodziewamy się walki, wynik jest sprawą otwartą, więc nie ma co o nim mówić. Będziemy robić wszystko, aby zdobyć trzy punkty - dodaje Adrian Basta.
Spory ból głowy z zestawieniem składu może mieć za to Marcin Brosz. W tygodniu poprzedzającym mecz chorowali bowiem Rafał Grzelak, Marcin Cebula oraz Maciej Załęcki. Z urazami borykają się również Krzysztof Kiercz, Michał Wrześniewski oraz Paweł Sobolewski.
- Zmiany będą na pewno. Zdajemy sobie sprawę, że te dwa ostatnie mecze u siebie to nie było to, czego się od nas oczekuje. Nie chcemy grać tylko efektywnie, ale i efektownie. Od poniedziałku przyświeca nam ten cel. Szukamy różnych rozwiązań w ustawieniu, schematach gry i bierzemy pod uwagę zmiany. Chcemy zwiększyć siłę ofensywną. Na Lechii nastawialiśmy się bardziej na defensywę i kontry, natomiast na swoim stadionie chcemy sprawić satysfakcję naszym kibicom grą i postawą – zapowiada kielecki szkoleniowiec.
W podobnym tonie wypowiadają się piłkarze. - Prawdopodobnie jesteśmy dla ludzi z boku faworytem w tym spotkaniu. Osobiście w ogóle nie interesuje mnie to, kto jest uważany za lepszego. Patrzę na to, że w poniedziałek naszym rywalem będzie Łęczna i chcemy wygrać z nimi mecz, tak jak dążyliśmy do tego w każdym poprzednim spotkaniu - twierdzi Przemysław Trytko.
Początek meczu dziewiątej kolejki Ekstraklasy pomiędzy Koroną Kielce a Górnikiem Łęczna zaplanowano na poniedziałek 21 września o godzinie 18:00. Spotkanie to poprowadzi nasz eksportowy arbiter, Szymon Marciniak z Płocka. Zapraszamy do naszego portalu, gdzie przeprowadzimy relację na żywo z tej potyczki.
Wypowiedzi: gornik.leczna.pl
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
O wynik jestem więc spokojny .
Jestem bezradny.
Sądzę, że powinieneś zmienić lekarza, bo obecny Cię chyba okłamuje. Brosz od początku sezonu wie co chce zrobić i całkiem dobrze mu to wychodzi.