Ostatni sprawdzian przed Ligą Mistrzów. Vive zagra u siebie z Chrobrym
Od początku sezonu Tałant Dujszebajew zwykł powtarzać, że jego podopieczni budują optymalną formę na początek rozgrywek Champions Leauge. Ciężki obóz przygotowawczy i duże natężenie meczowe na starcie Superligi spowodowały, że w grze kielczan wciąż można dostrzec błędy. Przed Vive Tauronem Kielce mecz z Chrobrym Głogów, czyli ostatnia szansa na sprawdzenie, w jakiej dyspozycji jest drużyna mistrzów Polski przed powrotem do zmagań w europejskiej elicie.
Dolnośląska ekipa pozyskała przed rozpoczęciem sezonu kilku klasowych graczy. Do Głogowa przybył były zawodnik Vive Tauronu Kielce, Tomasz Rosiński. Ponadto do klubu trafił tam także dwustuczternastokrotny reprezentant Polski, Bartosz Jurecki. O jakość zespołu w najbliższym sezonie będzie również dbał rozgrywający Kamil Sadowski oraz skrzydłowy Arkadiusz Miszka.
Władze Chrobrego postanowiły także zmienić trenera. Z zespołem rozstał się Krzysztof Przybylski, a jego miejsce zajął dotychczasowy drugi trener, Piotr Zembrzuski. Z nowym szkoleniowcem głogowianie tracą najmniej bramek w lidze. Podchodzi on jednak z dużym dystansem do tych statystyk.
- Mała ilość straconych bramek wiąże się z tym, że bardzo wolno gramy w ataku. Prawie wcale nie mamy kontrataku i stąd mało straconych bramek - tłumaczy trener Zembrzuski. - Mam nadzieję, że z Vive zagramy odważnie i bez większych kompleksów. Będziemy walczyć o każdą piłkę i o korzystny rezultat - dodaje.
Najbliższy mecz będzie dla głogowian niezwykle ciężki, ponieważ do Kielc przyjadą tylko w jedenastoosobowym zestawieniu. Wszystko za sprawą kontuzji, które uniemożliwiły grę między innymi Rosińskiemu oraz Sadowskiemu.
Zwycięstwo, remis i porażka - tak plasuje się sytuacja po trzech meczach Chrobrego . W każdym meczu głogowianie pokazywali się jednak z dobrej strony i do samego końca walczyli o wygraną, co dostrzegają kieleccy gracze. - Na początku ligi zdobyli trzy punkty, natomiast z Opola mogli wywieźć komplet, a w ostatniej kolejce przegrali tylko jedną bramką z Pogonią. Warto podkreślić, że po drodze wygrali na trudnym terenie w Zabrzu z Górnikiem. To świadczy o tym, że mają naprawdę silną kadrę - twierdzi skrzydłowy Vive Tauronu Kielce, Mateusz Jachlewski.
Do ostatniego sprawdzianu przed pierwszym meczem w Lidze Mistrzów kielczanie przystępują w roli zdecydowanego faworyta. W ostatniej kolejce Vive pewnie pokonało Gwardię Opole 38:26, utrzymując tym samym fotel lidera rozgrywek. Wyjazdowe spotkanie w Opolu niesie za sobą kilka pozytywnych akcentów. Przez pięć ostatnich minut na środku obrony mogli zaprezentować się młodzi zawodnicy Vive: Jakub Bulski oraz Bartłomiej Bis. Warto również odnotować, że wracający po kontuzji ramienia Tobias Reichmann rzucił w spotkaniu z Gwardią najwięcej, bo aż sześć bramek.
Komfortowa sytuacja kadrowa również może cieszyć trenera Dujszebajewa. W Opolu wystąpiła już piętnastoosobowa kadra. W zespole brakuje tylko Piotra Chrapkowskiego oraz Mariusza Jurkiewicza, ale ich kontuzje są na tyle poważne, że na obecnym etapie rozgrywek na pewno ich nie zobaczymy.
Mecz w ramach 4. kolejki PGNiG Superligi pomiędzy Vive Tauronem Kielce a Chrobrym Głogów rozpocznie się we wtorek, 15 września o 18:30. Zapraszamy na łamy naszego portalu, gdzie przeprowadzimy relację na żywo z tego wydarzenia.
Wypowiedź trenera Zembrzuskiego: spr-chrobry.glogow.pl
Wasze komentarze