Wilusz gotowy i zmotywowany: Przede wszystkim chcę grać
Piątkowy mecz Korony Kielce z Lechią Gdańsk będzie szczególnie ważny dla nowego obrońcy żółto-czerwonych, Macieja Wilusza. Po długiej przerwie powróci on bowiem na ligowe boiska. - Przede wszystkim chcę grać. Mój ostatni okres w Lechu z powodu kontuzji był ciężki. Przyszedłem dawać tu z siebie jak najwięcej. Wiadomo, że już dawno nie rozegrałem meczu w Ekstraklasie, ale jestem mocno zmotywowany, żeby dawać z siebie jak najwięcej – zapewnia stoper.
Defensor wystąpi w duecie z Radkiem Dejmkiem. - Jeżeli trenuje się u boku danych zawodników to widać, jak się poruszają. Zagraliśmy razem sparing z Cracovią, to również dużo daje – przedstawia zawodnik wypożyczony na rok z Lecha Poznań.
Wilusz jest graczem żółto-czerwonych dopiero od kilku dni. - Korona robi duże wrażenie od pierwszego dnia, kiedy tu trafiłem. Ta grupa, klub i drużyna tworzą zgraną ekipę. Każdy zawodnik mocno pracuje – kwituje obrońca. - Mówiłem w pierwszym wywiadzie, że Korona kojarzy mi się z nieustępliwością i ciężką pracą. Tak jest w istocie. Jeśli każdy ciągnie ten wózek w tę samą stronę, to łatwiej będzie nam dobrze prezentować się na boisku – dodaje.
Z wielu względów skład Korony ciągle się zmienia. - Pracujemy nad sobą i każdy chce czynić to optymalnie. Wszyscy wiemy, jakie mamy zadania i co trzeba robić na boisku. W przypadku rotacji nie powinno być problemu – uważa Wilusz.
W obozie zespołu z Gdańska ostatnio doszło do wielu kadrowych przetasowań. - O Lechii za wiele nie można dzisiaj powiedzieć. Zaszło tam sporo zmian – ocenia obrońca. - Każdy mecz jest ważny i do każdego podchodzimy z maksymalną odpowiedzialnością i determinacją. Nie ma wybierania w czymkolwiek. Ze wszystkiego trzeba czerpać jak najwięcej – dodaje.
Co jest głównym atutem nowego stopera „złocisto-krwistych”? - Ciężko się ocenić indywidualnie. Zawsze starałem się jako obrońca budować grę pozycyjną od tyłu. Dobra asekuracja to zawsze to, co musi dobrze funkcjonować w defensywie – odpowiada piłkarz.
Wilusz chce odbudować się w Kielcach po nieudanym z różnych względów pobycie w Poznaniu, ale na pierwszym miejscu stawia dobro drużyny. - W Lechu jest sporo zawodników kładących nacisk na swoje indywidualne możliwości. W Koronie widać monolit – uważa zawodnik.
Dopóki defensor był zdrowy, znajdował się w orbicie zainteresowań selekcjonera polskiej kadry, Adama Nawałki. - Reprezentacja cały czas jest w głowie. Każdy zawodnik tego chce i o tym marzy. To mocny bodziec zachęcający do pracy. Nie ukrywam, że cały czas o tym myślę. Wiem, jak ciężka i długa droga przede mną. Trzeba wykorzystywać każdy dzień – kwituje stoper.
fot. Mateusz Kępiński (korona-kielce.pl)
Sponsor wyjazdu do Gdańska
Wasze komentarze