Z wyborem w ataku, ale nie w obronie. Korona przed zagadkową Lechią
Już w piątek Korona wraca do walki o ligowe punkty. Trener Marcin Brosz szanuje rywala z Gdańska, ale skupia się na swoim zespole. - Koncentrujemy się szczególnie na sobie. Lechia to wielka niewiadoma. Ten klub bardzo się pozmieniał od ostatniego meczu. Przewidujemy pewne rzeczy u rywali, ale nie jesteśmy do końca pewni, czy to fakty. Samo to, że gdańszczanie dostarczyli do pierwszej reprezentacji Polski trzech piłkarzy pokazuje, jak personalnie ten zespół jest silny. Moc tej drużyny to przede wszystkim indywidualności – mówi szkoleniowiec.
Szkoleniowiec odniósł się do wtorkowego meczu kadry U-21 w Kielcach, w którym Polska zremisowała 0:0 ze Szwecją. - Chciałem powiedzieć, że wiele ciekawych rzeczy dzieje się nie tylko w naszym mieście, ale i regionie. Związanych z klubem. Kolejna kwestia to mecz reprezentacji. Cieszy frekwencja i to pokazuje, że region świętokrzyski potrzebuje piłki w najlepszym wydaniu – nie ma wątpliwości trener.
Powołanych do kadry w czasie minionej przerwy było pięciu piłkarzy Korony: Marcin Cebula, Tomasz Zając, Michał Przybyła, Aleksandrs Fertovs oraz Vladislavs Gabovs. - Nasza reprezentacyjna piątka wróciła do klubu. Cieszą ich występy, które były bardzo pozytywne – kwituje Brosz.
- Strasznie się cieszymy, że ci chłopcy pokazują, że w Koronie dzieją się ciekawe rzeczy. Ci zawodnicy są na początku drogi i muszą ciągnąć pozostałych. Pokazywać, że piłka nie kończy się w Kielcach. To ich ważna rola – dodaje szkoleniowiec żółto-czerwonych.
Jak wygląda sytuacja kadrowa? - Serhij [Pyłypczuk – red.] dalej jest poza treningiem. Pozostali piłkarze, jak Krzysiu Kiercz czy Kuba Kotarzewski, borykają się z trochę dłuższymi urazami – przedstawia trener.
Przed kilkoma dniami kielecki zespół zasiliło trzech piłkarzy: Bartłomiej Pawłowski, Maciej Wilusz oraz Airam Cabrera. - Bartek nie może zagrać z powodu zapisu w umowie, natomiast pozostała dwójka jedzie z nami do Gdańska – informuje Brosz.
Wobec absencji Kiercza zawężają się opcje zestawienia środka obrony, gdzie najprawdopodobniej wystąpią Wilusz oraz Radek Dejmek. - Na ten moment nie mamy w tej formacji szerokiego pola manewru. Liczymy, że przerwa Krzyśka nie będzie długa – odnosi się szkoleniowiec „złocisto-krwistych”.
Niewykluczone, że w piątek w Gdańsku od początku zagra Rafał Grzelak. I to w środku pola. - Po to był ten sparing z Cracovią i obóz w Rybniku, żebyśmy przećwiczyli pewne warianty. Są kartki, urazy, mecze reprezentacji i jak najbardziej Rafał to zawodnik, który ma predyspozycje do gry w obronie, ale i jako środkowy pomocnik. Bierzemy pod uwagę jego kandydaturę na to miejsce bardzo poważnie i to nie tylko w kontekście meczu z Lechią – mówi trener Korony.
O jedno miejsce w środku ataku rywalizuje trzech piłkarzy: wspomniani Cabrera i Przybyła, ale także Przemysław Trytko. - Na tej pozycji mamy wybór. Myślę, że dyspozycja dnia oraz ustawienie nasze i przeciwnika spowodują, że wybierzemy optymalnych zawodników – ocenia Brosz.
U Hiszpana póki co mogą jednak występować jeszcze spore braki kondycyjne. - On po zakończeniu sezonu w Cadiz miał prawie miesięczną przerwę. Widać, że nie przepracował okresu przygotowawczego. Trochę to potrwa, ale mecze spowodują, że wróci w trybie, nazwijmy to, przyspieszonym – zaznacza szkoleniowiec zółto-czerwonych”.
fot. Paula Duda
Sponsor wyjazdu do Gdańska
Wasze komentarze