Piłka ręczna wraca do miasta mistrzów Polski. Vive podejmie Zagłębie
Po ponad trzymiesięcznej przerwie piłka ręczna znów zawita do Kielc. Już w środę Vive Tauron Kielce zmierzy się z Zagłębiem Lubin. „Miedziowi” przed rozpoczęciem rozgrywek pozyskali kilku klasowych graczy, dlatego mistrzowie Polski podchodzą do środowego spotkania w pełni zmotywowani. - Wzmocnione Zagłębie liczy na osiągnięcie dobrego rezultatu w tym sezonie. To możliwe, natomiast w najbliższym spotkaniu wszystko zależy od nas. Jeżeli zagramy na wysokim poziomie, do którego przyzwyczailiśmy, zwycięstwo zostanie w Kielcach - zapowiada kielecki skrzydłowy, Manuel Strlek.
W sezonie 2014/2015 Zagłębie zajęło dziewiąte miejsce w lidze. Czwarte rozgrywki z rzędu bez awansu do play-offów okazały się dla włodarzy klubu na tyle rozczarowujące, że po zakończeniu kampanii pożegnano trenera Jerzego Szafrańca oraz drugiego szkoleniowca Zygmunta Woźniczka.
Ich miejsce zajął prowadzący w poprzednim sezonie Stal Mielec, Paweł Noch. Wraz z trenerem do Lubina przybyli dwaj czołowi zawodnicy mielczan: rozgrywający Kamil Krieger oraz obrotowy Mirosław Gudz. „Miedziowych” zasilił także były rozgrywający klubu z Podkarpacia, Nikola Dzono. Tercet z Mielca ma zadbać o wzmocnienie defensywy, która w ostatnich latach była największym mankamentem w grze drużyny z Lubina.
Inaugurację sezonu lubinianie będą chcieli jak najszybciej wymazać z pamięci. Zagłębie prowadziło do przerwy z Pogonią już ośmioma bramkami, jednakże fatalna dyspozycja w drugiej części spotkania zadecydowała o porażce 21:22.
- Popełniliśmy błędy, które nie powinny się nam się zdarzyć, a im bardziej nasza przewaga topniała, tym większy strach zaglądał nam w oczy i tych błędów było jeszcze więcej. Jak było widać zrobiliśmy ogromny postęp w obronie. Przegraliśmy jedną bramką z solidną drużyną i pomimo porażki uważam, że idziemy w dobrym kierunku - oceniał po meczu z „Portowcami” szkoleniowiec Zagłębia.
Kielczanie mają na swoim koncie już dwa spotkania ligowe. Żółto-biało-niebiescy rozgrywki rozpoczęli zaskakująco, tylko remisując w Szczecinie 27:27. W drugim meczu podopieczni Tałanta Dujszebajewa pewnie zwyciężyli na wyjeździe ze Stalą Mielec 38:19 i tym samym zrehabilitowali się za mecz z Pogonią.
W dwóch pierwszych spotkaniach trener Dujszebajew mógł skorzystać tylko z dwunastu zawodników. Absencje wymuszone urazami dobiegają końca i możliwe, że w najbliższym meczu niektórzy szczypiorniści wrócą już na parkiet. - Mam nadzieję, że po badaniach będziemy mieli dobrą wiadomość i Grzegorz Tkaczyk zagra w meczu z Zagłębiem. Prawdopodobne, że wrócą także Tobias Reichmann oraz Uros Zorman - mówi Dujszebajew.
W meczu z Zagłębiem, zawodnicy Vive Tauronu mogą liczyć na gorący doping swoich kibiców. Do Hali Legionów po dwóch latach wracają kibice z SKPR „Iskra Kielce”. Szczypiorniści doceniają wsparcie sympatyków. - To oczywiste, że najlepiej nam się gra, kiedy słyszymy fantastyczny doping. Myślę, że z pomocą naszych kibiców łatwiej będzie nam zwyciężać - ocenia Strlek.
Mecz w ramach 2. kolejki PGNiG Superligi pomiędzy Vive Tauronem Kielce a Zagłębiem Lubin rozpocznie się w środę, 9 września o godzinie 20. Zapraszamy na łamy naszego portalu, gdzie przeprowadzimy relację na żywo z tego wydarzenia.
Wypowiedź Pawła Nocha: zaglebie.lubin.pl
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze