„Malar” już po debiucie w Ipswich! Strzelił bramkę, ale nieuznaną
Piotr Malarczyk jeszcze wczoraj rano udzielał naszemu portalowi wywiadu na Kolporter Arenie, a dziś już ma za sobą debiut w Ipswich Town. Wychowanek kieleckiej Korony rozegrał całą drugą połowę starcia na szczycie Championship z Brighton. Jego zespół uległ na własnym stadionie 2:3, a sam stoper zdobył nawet bramkę, ale sędzia jej nie uznał.
Po czterdziestu pięciu minutach Ipswich przegrywało 0:2. Wówczas swą szansę dostał „Malar”. I od razu kapitalnie mógł się przywitać z publicznością, ale jego gol zdobyty strzałem z woleja z okolic linii pola karnego nie został uznany. Chwilę wcześniej bowiem arbiter odgwizdał spalonego jednego z klubowych kolegów obrońcy.
To wydarzenie dało jednak impuls ekipie Ipswich. Chwilę później było już 1:2, a po kolejnych kilku minutach arbiter podyktował rzut karny, którego zamieniono na bramkę na 2:2. Tempo tego spotkania było jednak szalone. Kilka minut po „jedenastce”, Brighton zdobyło trzeciego gola. Jeden z kolegów Malarczyka nie poradził sobie z kryciem po dośrodkowaniu w pole karne, piłka przeszła za plecy wychowanka Korony i po strzale napastnika gości wylądowała w siatce.
Komentator stacji BeIN Sport, która transmitowała to spotkanie, był pod wrażeniem postawy „Malara”. Raz określił go nawet mianem „wieży nie do przejścia”.
Po 5. kolejce Championship Ipswich zajmuje 3. miejsce w tabeli. Liga ta wróci do gry za dwa tygodnie, po przerwie na mecze reprezentacji.
Wasze komentarze