To Ipswich Town chce ściągnąć Malarczyka. Korona zarobi tylko 50 tys. zł?
Jak podaje portal weszlo.com, klub z angielskiej Championship, który chce pozyskać Piotra Malarczyka, to Ipswich Town. Brytyjczycy zdecydowali się uaktywnić klauzulę wykupu piłkarza z Korony Kielce za 50 tysięcy złotych. Zapis odnośnie tej kwoty widnieje w kontrakcie, który „Malar” podpisał z kielczanami na przełomie czerwca i lipca. Na Ściegiennego przyszło już nawet oficjalne pismo ze strony Anglików, które czeka na parafowanie.
Według informacji portalu, wpisanie tej kwoty odstępnego było jednym z podstawowych warunków, by Malarczyk zdecydował się przedłużyć kontrakt z Koroną o kolejny rok. Miało to dawać możliwość odejścia z Kielc wcześniej, o ile nowy klub zdecyduje się przelać wspomnianą kwotę na konto złocisto-krwistych.
Sam zespół z Anglii to czołówka Championship. Obecnie jest jej liderem, a w zeszłym sezonie przegrał baraże o awans do Premier League. Także w obecnych rozgrywkach ekipa ta będzie chciała powalczyć o wejście do grona wyspiarskiej elity.
Jak dodaje weszlo.com, odpowiednie dokumenty przesłane do Korony z Ipswich dotarły już do siedziby kieleckiego klubu, ale póki co nie zostały podpisane przez polską stronę. Jeśli na klubowe konto wpłynie 50 tysięcy złotych, wówczas żółto-czerwoni nie będą mieli nic do powiedzenia. Malarczyk zostanie piłkarzem Ipswich. Oczywiście o ile sam zawodnik wyrazi chęć wyjazdu na Wyspy Brytyjskie.
Wasze komentarze
Jeśli w kontrakcie jest wpisana kwota odstępnego to jest odpowiednio wysoka , nie nędzny ochłap w wys. 50 tys. Zł.
Przed rzucaniem gromów dookoła polecam jakiś podstawowy kurs negocjacji i ekonomii, naprawdę Malar i tak zachował się bardzo nieegoistycznie i wybrał mniejszą kasę, tym samym poszedł na rękę macierzystemu klubowi w beznadziejnej sytuacji.
A klauzula w takiej a nie innej wysokości? Przypominam, że co pół roku Korona jest na skraju bankructwa i w wypadku upadłości syndyk nieznający się zbytnio na futbolu mógłby próbować np. sprzedawać karty piłkarzy z ważnymi kontraktami po wartości z transfermarkt.de. Tym samym Malar i inni gracze mogliby mieć zmarnowaną rundę/więcej siwych włosów na głowie :)
Idąc dalej: Malar zabezpieczył swój interes i w przypadku braku inwestora będzie mógł łatwo zmienić klub, nawet wykupić swój kontrakt. Jeśli Korona po wpłynięciu oferty w wysokości klauzuli zacznie kręcić to nie można tego nazwać inaczej niż najgorszy rodzaj buractwa i granie na najtańszych emocjach wobec wychowanka, który zachował się zawsze lepiej niż należy.
PS. Gadanie Bilskiego w stylu, że "nie taka była umowa" i nie spodziewali się odejścia to jakiś mało śmieszny żart.
A tak cóż, Malar i jego agent ustalili to tak, aby w przypadku kolejnych błagań radę o kasę mógł się bez problemu rozstać z klubem. Korona może owszem starać się odwlekać w czasie dokonanie transferu tak, aby nie można go było przeprowadzić, ale byłoby to zwyczajne chamstwo i buractwo. Choć w naszym województwie większość klubów tak traktuje swoich dobrych zawodników.
Malar pakuj się bo Cię to Bilu w piwnicy zamknie i nie puści!
Panie Bilski -Profesjonalizm pełną gębą!
W jaki sposób chcesz zmusić piłkarzy do podpisywania 2-letnich kontraktów z patologicznie finansowanym klubem? Pistoletem, czy śpiewami pod oknem?
Masz rację co do zasady, ale Korona działa obecnie od 1 do 1 i ciężko o długoterminowe działania, skoro w październiku znowu ma zabraknąć przysłowiowego sosu na rozwój ;)
Klub wtedy zostaje na lodzie.
A dyrektor może mieć deal z menago.
Jeśli wykorzystuje jego trudną sytuację finansową ,zamiast pomagać.
To ma takie prawo.
Ale czy to jest moralnie do zaakceptowania?
Tak powinien postąpić Malarczyk.
NIE DOSC ZE NIE MA ATAKU TO ZA CHWILE NIE BEDZIE OBRONY. JAK TEN ZESPOL MA O COS WALCZYC SKORO JEST CIAGLE OSLABIANY PRZEZ SPECOW W KLUBIE A WLASCICIEL W OSOBIE PREZYDENTA NIC Z TYM NIE ROBI. ZA CHWILE KONCZY SIE OKIENKO TRANSFEROWE A WZMOCNIEN JAK NIE BYLO TAK NIE MA. NIECH ZYJE PROFESJONALIZM W KORONIE !!!
NIE DOSC ZE NIE MA ATAKU TO ZA CHWILE NIE BEDZIE OBRONY. JAK TEN ZESPOL MA O COS WALCZYC SKORO JEST CIAGLE OSLABIANY PRZEZ SPECOW W KLUBIE A WLASCICIEL W OSOBIE PREZYDENTA NIC Z TYM NIE ROBI. ZA CHWILE KONCZY SIE OKIENKO TRANSFEROWE A WZMOCNIEN JAK NIE BYLO TAK NIE MA. NIECH ZYJE PROFESJONALIZM W KORONIE !!!
P.S.
JAK MALARCZYK TAK BARDZO CHCE ODEJSC TO NIECH ODCHODZI ALE SKORO SIE UMAWIAL Z ZARZADEM ZE ZOSTAJE JESZCZE ROK I POMOZE KLUBOWI TO POWINIEN SIE Z TEGO WYWIAZAC A NIE UCIEKAC JAK SZCZUR Z TONACEGO OKRETU. JUZ WIDZIELISMY PARU GRAJKOW KTORZY MIELI W SERCU KORONE A JAK PRZYSZLO CO DO CZEGO TO OD RAZU Z KLUBU SPLYWALI. TAKA JEST SMUTNA PRAWDA O PILKARZACH. NA KLUBIE ZALEZY TYLKO KIBICOM I SYMPATYKOM.
Teraz fakty. Już w poprzednim tygodniu pisaliśmy, że Malarczyk jest bliski transferu do jednego z klubów Championship. Konkretnie chodzi o Ipswich Town, czyli klub, który w poprzednim sezonie występował w barażach o Premier League, a w tym – po trzech kolejkach – jest liderem. Niewątpliwie jest to dla wychowanka kieleckiego klubu spora szansa.
Fakt, że Malarczyk jest wychowankiem, sprawił, iż nie uciekł byle gdzie wcześniej. Jednak gdy przedłużano jego kontrakt, menedżer Jarosław Kołakowski wpisał w nim sumę odstępnego (oczywiście ku uciesze samego piłkarza): 50 000 złotych. Właśnie na wypadek takich ofert, jak ta obecnie. Układ był prosty: nie muszę iść do żadnej Jagiellonii, mogę zostać jeszcze moment, pod warunkiem, że puścicie mnie, kiedy zgłosi się ktoś, dla kogo naprawdę bardzo chce grać. A ponieważ na słowo nikomu wierzyć nie można – stąd ta kwota. Oczywiście gdyby jej nie było, to i Malarczyka by już w Kielcach nie było, związałby się albo z „Jagą”, albo z kimś innym. W każdym razie grałby w lepszym otoczeniu za lepsze pieniądze.
I teraz na scenę wkracza pan Bilski ze swoim kabaretem. Oświadcza, że „dostał zapewnienie, że piłkarz wypełni kontrakt”, a także, że suma odstępnego zawarta w umowie nie satysfakcjonuje Korony. To chyba czas, aby Weszło znów spełniło swoją edukacyjną rolę…
Szanowny panie dyrektorze. Jeśli w kontrakcie wpisano sumę odstępnego (i to symboliczną!), to nie dlatego, że wszystkie strony sądziły, iż kontrakt zostanie wypełniony, tylko dlatego, iż przynajmniej jedna zakładała szybszy wyjazd z Kielc. Jako dyrektor sportowy klubu ekstraklasy powinien pan mieć tego świadomość, bo to przecież wiedza, którą posiadają nawet 11-letnie dzieci grające w Football Managera. Ponadto nikogo nie interesuje, czy pana zdaniem 50 000 złotych to dużo czy mało, ponieważ czas na negocjowanie tej kwoty był wcześniej: przed podpisaniem kontraktu. Wtedy klub się na taką kwotę zgodził i teraz – mówiąc delikatnie – niewiele ma do gadania. Zdanie „Piotrek ma podpisaną taką kwotę w kontrakcie, ale mogę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy w jego przypadku żadna kwota nas nie satysfakcjonuje” w zasadzie kompromituje pana jako pracownika, ponieważ oznacza, że nie zabezpieczył się pan przed oczywistym następstwem przedłużenia umowy na obecnych zasadach. Mało tego – przedłużył ją pan na warunkach, które pana nie satysfakcjonują. Czyli został pan ograny jak junior.
Malarczyka w Kielcach już dawno by nie było, gdyby klub nie wpisał niskiej kwoty odstępnego. Aby piłkarza zatrzymać chociaż na chwilę, kwotę tę wpisano, a teraz ktoś rżnie głupa (albo nie rżnie, tylko jest głupi – nie nam w tym momencie oceniać). No naprawdę, rozkoszne. Chyba niektórym się faktycznie wydaje, że ten obrońca zmarnuje sobie resztę życia w Kielcach, zamiast złapać byka za rogi i sprawdzić się w Anglii. Gdzieś zapomniano o elementarnej przyzwoitości.
Na razie Korona dostała umowę z Ipswich Town, ale… nie nikt z Kielc jej nie podpisał. Schowali do szuflady i tyle, udają, że tematu nie ma. Skończy się zapewne tak, że po prostu pewnego dnia księgowa poinformuje prezesa, że na konto wpłynęło 50 000 złotych, a trener nie doczeka się Malarczyka na treningu.
Panowie, naprawdę można takie historie załatwiać z klasą, da się, to nie jest czarna magia. Dajcie chłopakowi jakąś pamiątkową koszulkę, zróbcie mu pożegnanie przed jakimś meczem i odwieźcie na lotnisko. Bez wiochy.
2. Malarczyk i jego menago wiedział, że wpisując kwotę 8500 funtów w kontrakt przy jakimkolwiek zainteresowanym klubie, podziękuje Koronie za wyszkolenie i wypromowanie kwotą wynoszącą 2 jego miesięczne pensje.
3. Obie strony czują się poszkodowane
Ale jest jedno pocieszające, może angole dołożą do tych 8500 funtów kilka futbolówek na otarcie łez!
Podziękowali Ojrzyńskiemu, podziękowali Stano, podziękowali Kapo - teraz Malar podziękował im i tylko za to ma mój szacunek!