Dotkliwa porażka przy słabej postawie (sonda)
Zupełnie inaczej kibice kieleckiej Korony wyobrażali sobie piątkowy pojedynek z Cracovią. Mecz na Kolporter Arenie bardzo ich jednak rozczarował, ponieważ gospodarze ulegli przyjezdnym aż 0:3. Po doznaniu tak dotkliwej porażki ciężko mówić o jakichkolwiek pozytywach. Kielczanie spisali się słabo jako zespół, ale nie błyszczeli także indywidualnie. Kto jednak zasłużył na wyróżnienie po wpadce z „Pasami”?
Trener Marcin Brosz w wyjściowym składzie postawił na Dariusza Trelę. Zbigniew Małkowski jest już w pełni zdrowy po kontuzji mięśnia przywodziciela, jakiej doznał w pojedynku z Zagłębiem Lubin, ale spotkanie z ekipą z Krakowa oglądał z ławki rezerwowych. Jego rywal w walce o miejsce między słupkami żółto-czerwonych przy czterech celnych strzałach Cracovii aż trzy razy musiał wyjmować piłkę z siatki.
Tym razem w obronie „złocisto-krwistych” zabrakło jej najważniejszego ogniwa. Kontuzjowanego Piotra Malarczyka zastąpił Krzysztof Kiercz. Pozostałe trzy miejsca w defensywie tradycyjnie zajęli Vladislavs Gabovs, Radek Dejmek oraz Kamil Sylwestrzak. Szczególnie ten ostatni jednak, w meczu z krakowianami pełniący funkcję kapitana drużyny, nie zapisze tej potyczki do udanych. Akcje bramkowe „Pasów” na 0:1 i 0:2 zostały przeprowadzone flanką, za którą odpowiadał „Małpa”.
Dużo słabiej niż zwykle spisał się duet środkowych pomocników – Aleksandrs Fertovs i Vlastimir Jovanović. Szczególnie blado w defensywie wypadł Łotysz, który przyzwyczaił do wysokiego poziomu w destrukcji. Tym razem go zabrakło.
Niezbyt widoczny na skrzydle był Paweł Sobolewski. Kontuzjowanego Serhija Pyłypczuka już po kilkunastu minutach zastąpił z kolei Nabil Aankour. I była to zmiana z pewnością na gorsze, bo Marokańczyk mimo aktywności spisywał się dużo słabiej niż zwykle prezentuje się Ukrainiec. „Ruski” w pojedynku z Cracovią uszkodził staw skokowy i całkiem możliwe, że zabraknie go w najbliższych pojedynkach Korony.
„Sobola” już na początku drugiej połowy zastąpił Tomasz Zając. Piłkarz ten kilkukrotnie pokazał się z dobrej strony, wprowadzając sporo ożywienia w ataki żółto-czerwonych. Nie przełożyło się to jednak na ani jedną bramkę dla zespołu z Kielc.
W wyjściowej jedenastce wybiegł jeszcze Marcin Cebula ustawiony za plecami najbardziej wysuniętego Michała Przybyły. 19-letniego pomocnika na ostatni kwadrans zmienił Hubert Laskowski, który otrzymał szansę debiutu w Ekstraklasie.
Korona bez wątpienia spisała się dużo poniżej oczekiwań. Cracovia nie miała problemów z wypunktowaniem gospodarzy i całkowicie zasłużenie wywiozła z Kolporter Areny trzy punkty.
Wasze komentarze
Ale nie ma co lamentować, wiadomo, że z tym co mamy trzeba się będzie mocno starać o punkty a i tak nie zawsze się uda. Craxa za Zielińskiego gra po prostu zbyt dobrze jak na nasze możliwości, punktów musimy szukać zupełnie gdzie indziej.
A Cracovia miała furę farta.
Wyciągnąć wnioski i przygotowywać się do następnego meczu.
Miał być inwestor, włosi mieli przyjechać do Kielc już miesiąc temu, jakoś nikt nie słyszał, nie widział.
Podejrzewam, że problem dotyczy tego, że z Fiumicino żaden samolot nie odlatuje do Kielc, musimy więc poczekać aż WL wybuduje Port Lotniczy Obice i dopiero wtedy się na makaroniarzy doczekamy.