Dejmek: Po takim spotkaniu ciężko cokolwiek powiedzieć...
Kibice, którzy w piątek wybrali się na Kolporter Arenę, zapewne będą chcieli jak najszybciej wymazać ten wieczór z pamięci. Podopieczni Marcina Brosza przegrali 0:3 z Cracovią i nie tylko sam wynik, ale również dyspozycja piłkarzy pozostawiała w tym spotkaniu wiele do życzenia. - Po tym meczu ciężko cokolwiek powiedzieć. Oczywiście jak zawsze chcieliśmy wygrać, tyle, że niestety stało się inaczej i przegraliśmy 0:3. Naprawdę bardzo trudno mi to skomentować - ocenia obrońca Korony, Radek Dejmek.
Początek zawodów nie zapowiadał tak dotkliwej porażki. Spotkanie toczyło na wyrównanym poziomie, a momentami to nawet kielczanie stwarzali sobie bardziej dogodne sytuacje. - Wydawało mi się, że nasza gra przed utratą pierwszej bramki wyglądała całkiem dobrze. Później wszystko układało się już coraz gorzej - stwierdza Czech.
„Pasy” z zabójczą dokładnością wykorzystały błędy kieleckiej defensywy. - Goście czekali na nasze pomyłki i potrafili je wykończyć. Wychodzili z kontrami, które swoją drogą były bardzo groźne - tłumaczy Dejmek. - Strzelili trzy bramki, a niestety my nie strzeliliśmy nic. Jako zespół powinniśmy zachować się lepiej przy tych straconych golach - dodaje.
Duży wpływ na oblicze spotkania miała kontuzja Serhija Pyłypczuka. Wymuszona zmiana skrzydłowego znacznie osłabiła siłę ofensywną kieleckiej drużyny. Dwie minuty po tym jak Ukrainiec opuścił murawę, żółto-czerwoni stracili też pierwszą bramkę. - Może kontuzja Serhija zmieniła naszą grę, ale my nie możemy tak na to patrzeć. Nasza kadra ma na tyle zawodników, że musimy sobie dawać radę nawet, jeżeli ktoś z niej wypadnie - kwituje kielecki obrońca.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
O braku zmienników piszą i mówią wszyscy bo ilość zdecydowanie nie idzie z jakością!
Prosta gra Korony została "rozczytana" przez przeciwników i Cracovia to bezlitośnie wykorzystała.
Wot i efekty!
A czy piłka to prosta gra?
Oczywiście,że tak! Szczególnie w wykonaniu drewniaków.
A co do "prostej gry" Ojrzyńskiego...
Dzida na Korzyma stała się przysłowiowa przy jej wyjątkowej "skuteczności". I fakt nikt się nie musiał z przeciwników wysilać z "odczytywaniem" tego stylu tak była prosta...Nawet Termalika!