Do Świecia jadą rezerwowi, ale Brosz zapewnia: Gramy na dwóch frontach, na obu chcemy zaistnieć
We wtorek kielecka Korona zainauguruje rozgrywki Pucharu Polski. W 1/16 finału zmierzy się na wyjeździe z Wdą Świecie. - Gramy na dwóch frontach. Jeden to jest Ekstraklasa, drugi Puchar Polski. Oba te pola traktujemy bardzo poważnie i na obu chcemy zaistnieć. Jedziemy nastawieni bardzo pozytywnie – zapewnia trener Marcin Brosz, choć na spotkanie z trzecioligowcem zabiera głównie piłkarzy, którzy do tej pory nie dostawali szans gry w lidze.
- Traktować poważnie to nie znaczy wstawiać ciągle dziesięciu tych samych zawodników, a jeśli ktoś nam wypadnie, to jest alert. Mamy kadrę 20-osobową i wszyscy będą dostawać swoje szanse – odpiera szkoleniowiec żółto-czerwonych.
„Złocisto-krwiści” mają kilka problemów kadrowych. - Tak się złożyło, że po meczu z Lechem narzekamy na kilka kontuzji. Zbyszek Małkowski wciąż ma problemy z pachwiną, doszły także poważniejsze urazy Piotrka Malarczyka i Pawła Sobolewskiego. Ponadto są też mikro-urazy i myślę, że potrzeba minimum tych czterdziestu ośmiu godzin, aby je zregenerować – wyjaśnia Brosz.
I dodaje: - To najlepsza szansa dla tych zawodników, którzy udowodnili, że zasługują na szansę, żeby grać w barwach Korony Kielce.
Choć Wda Świecie to rywal grający w trzeciej lidze, to żółto-czerwoni nie zamierzają go lekceważyć. We wcześniejszej fazie Pucharu Polski zespół z województwa kujawsko-pomorskiego wyeliminował drugoligową Legionovię Legionowo. - Wiemy, że to bardzo ambitny zespół, a Puchar rządzi się swoimi prawami. Pokazał to ich mecz z Legionowem i to, że grają w trzeciej lidze, to nie znaczy, że będzie łatwo. Pozostaniemy skoncentrowani i chcemy zrobić wszystko, żeby wygrać – zapewnia szkoleniowiec „złocisto-krwistych”.
Trener kontynuuje: - Mieliśmy sparing z AEK Ateny z myślą o tym spotkaniu. Ci chłopcy wiedzieli, że przyjdą takie mecze, że dostaną swoje szanse. Dla tej grupy zawodników to kolosalnie ważny mecz.
- Zostało jeszcze bardzo dużo spotkań w lidze. Dojdą kartki czy kontuzje i ci zawodnicy na pewno jeszcze zadebiutują w Ekstraklasie – nie ma wątpliwości Brosz.
Szkoleniowiec nie ukrywa, że potyczka w Świeciu jest bardzo ważna dla dotychczasowych dublerów. - Zawodnicy, którzy wystąpią w Świeciu, potrzebują meczów. Oni potrzebują takiej adrenaliny nie tylko treningowej. Dla tej grupy graczy to bardzo istotne spotkanie – mówi trener.
Kielczanie nie jadą jednak całkowicie w składzie, którego nie sposób znać z boisk Ekstraklasy. - Jadą z nami Michał Przybyła, Nabil Aankour, „Zajączek” [Tomasz Zając – red.] czy „Sierpinka” [Łukasz Sierpina – red.]. To nie jest więc tak, że jadą tylko ci zawodnicy, których mniej znamy – kwituje szkoleniowiec żółto-czerwonych i dodaje: - Niektórych z tych chłopców w meczach ligowych widzieliśmy na boisku w mniejszym wymiarze czasowym, inni czekają na swoją szansę.
- W bramce zagra Artur Marzec, a co do drugiego bramkarza, to może zaskoczymy. Mam na myśli naszego młodego zawodnika [Leonida Otczenaszenkę – red.]. Jeśli nie zdołamy załatwić spraw formalnych, weźmiemy kogoś z grup młodzieżowych – zdradza Brosz.
Piłkarze, którzy nie pojadą do Świecia, będą trenować w Kielcach. – Sztab szkoleniowy w większości zostaje. Zorganizowaliśmy jego pracę. Trener Grzesik jedzie jeszcze obejrzeć mecz Dolcanu z Cracovią. Obserwował on już krakowską drużynę wcześniej – przedstawia trener Korony.
Początek meczu kielczan z Wdą zaplanowano we wtorek, 11 sierpnia o godzinie 17 w Świeciu. Zapraszamy na relację na żywo z tego pojedynku na łamach naszego portalu.
fot. Mateusz Kępiński (korona-kielce.pl)
Sponsor wyjazdu do Świecia:
Kamil Suchański - Członek Rady Nadzorczej Klubu Korona Kielce zaprasza na mecz z Wdą Świecie.
Wasze komentarze