Na co stać Koronę? Przed „złocisto-krwistymi” kolejny test
Pomimo zwycięstwa z Jagiellonią Białystok, możliwości Korony Kielce tak naprawdę nadal pozostają niewiadomą. Spotkaniem, które może przynieść więcej informacji na temat formy „złocisto-krwistych”, jest sobotnia potyczka w Lubinie z Zagłębiem. Choć „Miedziowi” to beniaminek, nie ukrywają wysokich aspiracji. Przebudowana ekipa z Dolnego Śląska zamierza liczyć się w walce o górną połowę tabeli.
Ekstraklasa wróciła na lubiński stadion przed tygodniem. Gospodarze zremisowali 1:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a punkt zapewnił im Michal Papadopulos. Czech wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Macieju Dąbrowskim.
Pomiędzy ligowymi spotkaniami, rezerwowi Zagłębia rozegrali sparing z pierwszoligowym Dolcanem Ząbki. We wtorek piłkarze z Dolnego Śląska ulegli podwarszawskiej drużynie aż 2:5, mimo że prowadzili już 2:0.
Trener Piotr Stokowiec przed meczem z Koroną nie narzeka na problemy kadrowe. Szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników.
Lubinianie poczynili ciekawe wzmocnienia na rynku transferowym. W pojedynku z Koroną w Zagłębiu będzie mógł zadebiutować Damian Zbozień, obrońca, który podpisał kontrakt z „Miedziowymi” przed kilkoma dniami. Już wcześniej z dolnośląskim zespołem związali sięm.in. Krzysztof Janus i Jan Vlasko.
Po fatalnym sezonie 2013/14 i spadku do I ligi, lubinianie pewnie awansowali do Ekstraklasy i nie zamierzają spocząć na laurach. Przed sezonem zgodnie przyznawali, że zamierzają powalczyć o miejsce w pierwszej ósemce tabeli. Choć ekipa ta to beniaminek, w jej kadrze znajduje się wielu zawodników o bogatej przeszłości na ekstraklasowych boiskach.
Na co stać Koronę? To pytanie zadawali sobie i pewnie nadal zadają sympatycy żółto-czerwonych. Zwycięstwo 3:2 z występującą w rezerwowym składzie Jagiellonią pozwoliło odetchnąć kieleckiej drużynie, ale weryfikacja jej prawdziwych możliwości ciągle jest przed nią.
Jedynym piłkarzem, z którego w Lubinie nie będzie mógł skorzystać trener Marcin Brosz, jest kontuzjowany od dawna Vanja Marković. Wszyscy inni są zdolni do gry, w tym powracający po urazach Radek Dejmek i Przemysław Trytko.
Czech najprawdopodobniej zastąpi w wyjściowym składzie Korony Rafała Grzelaka. Serhij Pyłypczuk natomiast ma spore szanse wystąpić od pierwszych minut na skrzydle kosztem grającego bardzo słabo w starciu z Jagiellonią Nabila Aankoura. Obsada reszty pozycji powinna pozostać niezmienna w stosunku do meczu z białostoczanami, w tym ta środkowego napastnika. Najprawdopodobniej wystąpi na niej Michał Przybyła, mający na swoim koncie już dwa gole w obecnym sezonie.
Lubin to miejsce przeklęte na koroniarskiej mapie Polski. Choć „złocisto-krwiści” zagrali w tym mieście już 12 razy, ani razu nie udało im się w nim wygrać – ostatni raz w maju zeszłego roku zremisowali tam 0:0. Ogółem kielczanie pokonali lubinian tylko trzy razy w historii – za każdym razem na własnym terenie.
Mecz Zagłębie – Korona w ramach 2. kolejki Ekstraklasy rozpocznie się w sobotę, 25 lipca o godzinie 18. Jako sędzia główny poprowadzi je Paweł Gil z Lublina. Serdecznie zapraszamy na portal CKsport.pl, gdzie przeprowadzimy relację na żywo z lubińskiego stadionu.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
NIE RÓB Z GĘBY CHOLEWY.