Kolejny spór o Koronę. „Prezydent pokazuje swoją ignorancję”
W czwartkowe południe odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Kielce dotycząca przyszłości kieleckiej Korony. W czasie jej trwania radni zadecydują, czy przyznać kieleckiemu klubowi dofinansowanie w wysokości 2,8 mln złotych. - Te środki powinny być przekazane. Pomoże to uratować ten klub, który mamy w sercu – mówi w rozmowie z naszym portalem Tadeusz Kozior, radny Prawa i Sprawiedliwości.
Negatywnie o wniosku wypowiadają się radni Platformy Obywatelskiej. - Prezydent pokazuje swoją ignorancję. Igra sobie nie tylko z radnymi, ale ze wszystkimi kielczanami. Przede wszystkim jednak z kibicami, bo to jest bowiem podstawowy target, który powinien wypowiadać się na temat klubu. To dla nich grają piłkarze. Trudno mi jest komentować to w łagodnych słowach, bo zachowanie Prezydenta jest dziwne. Rzucił temat, bo on złożył wniosek o sesję nadzwyczajną, ale jego nie będzie. To kto w takim razie będzie? – pyta Katarzyna Zapała.
- Mam nadzieję, że pojawi się ktokolwiek, kto przedłoży jakieś kwestie dotyczące tego, co zmieniło się w klubie od tygodnia. Chodzi głównie o firmę, o sposób zarządzania zespołu managerskiego, a nie o samą piłkę nożną – dodaje.
Zmianę w zachowaniu opozycji dostrzega jednak Tadeusz Kozior. - Od ostatniej sesji, opozycja zaczęła mówić innym językiem, znacznie ładniejszym. Klub Korona to nie jest wola prezydenta. Należy on do wszystkich kielczan, a nie do jednej osoby, z którą każdy chce walczyć. Niestety jest to teraz tak postrzegane, ale tego chyba nie zmienimy. Coraz więcej osób, z różnych ugrupowań, mówi, że trzeba Koronie pomóc. Nie możemy robić tego na ślepo i trzeba mieć swoje założenia. Ciągle myślimy o prywatyzacji, ale ona się oddala. Trzeba zrobić wszystko, aby klub się podniósł. Takie są też oczekiwania społeczeństwa, bo otrzymuje sporo telefonów w tej sprawie. Te środki powinny być zatwierdzone, abyśmy mogli podpisać umowy z młodymi zawodnikami. Sam mówię o tym od dawna i cieszę się, że wreszcie damy im szansę – twierdzi.
Wiele mówi się o prywatnym inwestorze, który nabyć ma kielecki klub. - Nie wierzę prezydentowi. Jego zapewnienia traktuje jako „wrzutki” medialne. Kiedy czytam w mediach, że prezydent ma kolejnego inwestora, to ja już wiem, że na pewno będzie prosić o kolejne pieniądze dla Korony. Przypomnę tylko, że podczas styczniowej sesji, prezydent wyraźnie powiedział, że są to ostanie pieniądze dla Korony. Dodatkowo zapewnił, już podczas Konwentu, że będą potrzebne dodatkowe pieniądze, ale on przekaże je z własnej rezerwy. Minęło pięć miesięcy i prosi o kolejne dofinansowanie – przekonuje Zapała.
I kontynuuje. - Nie wiem, kto rządzi tym klubem, ale nie jest w stanie wiedzieć, ile pieniędzy będzie potrzebnych przez pół roku. To jest szokujące nawet z punktu widzenia budżetu domowego, już nie mówiąc o pieniądzach publicznych.
Z pewną rezerwą do tego rozwiązania podchodzi również Kozior. - Szanse ciągle maleją. Ponoć klub będzie w stanie utrzymać się do końca roku, nawet bez prywatyzacji. Wydaje mi się, że jeśli wpuści się młodych piłkarzy, da im się umowy na normalnych warunkach, to można by szukać czegoś przez te pół roku. Ja wiem, że rynek jest określony. Gospodarka w naszym województwie się stacza, więc przedsiębiorcy mają mniej środków i boją się ryzykować. Ja jestem dobrej myśli, ale najważniejsze, żeby drużyna wystartowała. Przy braku jutrzejszej decyzji, jest tylko jeden wniosek. Ja kiedyś przeżyłem już upadłość w firmie i wiem, do czego to prowadzi – twierdzi radny PiS-u.
Na czwartkowej sesji najprawdopodobniej głos zabierze sternik kieleckiego klubu, Marek Paprocki. - Ja nie umiem ocenić jego działalności. Bardzo ucieszyłam się, kiedy wystąpił na sesji w styczniu. Powiedział on wtedy, że przygotuje plan naprawczy. Wyraziłem wtedy pozytywne wrażenie, że jest to osoba, która będzie poważnie traktować radnych i kielczan. Liczyłem, że będziemy mogli weryfikować plan naprawczy i wiedzieć, że w tym roku potrzebujemy tyle pieniędzy i będziemy znać ich przeznaczenie. Teraz minęło parę miesięcy i nadal nie ma planu naprawczego – przynajmniej ja o żadnym nie słyszałam. Nikt nie przekazał mi żadnej informacji, a prezes Paprocki nie pojawił się na żadnym posiedzeniu komisji budżetowej. Gdybym była na jego miejscu i bardzo by mi zależało na funkcjonowaniu spółki, to pojawiałbym się na każdej i prezentowała swoje działania i pokazywała, co robię dobrego dla firmy. Teraz nie wiem, czy tak się dzieje – ocenia Zapała.
Zupełnie inaczej postrzega go radny PiS-u. - Osobę prezesa oceniam pozytywnie. On mówi bardzo wiele, tylko niektórzy nie chcą słuchać. Spotkaliśmy się parokrotnie w klubie i wiem, że plan naprawczy jest konsekwentnie realizowany. Więcej moglibyśmy się dowiedzieć, gdyby na sesji był przedstawiciel Komisji Rewizyjnej. Plan naprawczy jest jednak widoczny i widać, że to zadłużenie się zmniejsza – kończy Kozior.
Wasze komentarze
Może Wy drodzy dziennikarze zadacie tej Pani proste pytanie: Co Pani Radna do tej pory zrobiła, żeby Korona została sprywatyzowana? :)
Nie jest absolutnie tak jak piszesz, 40 osob ze srednią pensją 5tys? To nie KGHM. Niestety:) Odpowiem na przykładzie działu marketingu, ktoś gdzieś wczesniej przekleił ze strony www pracownikow tego działu. Wydaje się, że jest ich dużo tak? Jeśli mogę to wyjaśnie. Dwie osoby przebywają na urlopach macierzyńskich (mogą, takie prawo), mamy dwa sklepy stacjonarne czynne, jeden siedem, drugi szesc dni w tygodniu (plus mecze) tam pracują 4 następne osoby? Ile zostaje? Dwie osoby. To dużo według Ciebie? To śmiesznie mało to ilość wręcz uniemożliwiająca sprawne działanie tego działu. Biuro prasowe, którym mam przyjemność kierowac to dwie osoby. Pensje? Wszystkie poniżej średniej krajowej. Niektore bardzo mocno poniżej, a do tego często siedmiodniowy tydzien pracy, brak możliwosci odbioru nadgodzin i wiecznie nie wykorzystany urlop. Doszliśmy niestety przez te lata do delikatnej paranoi w tym temacie bo nikt nie podejmie decyzji o zatrudnieniu dodatkowych osob aby odciążyć tej juz pracujace w obawie własnie o takich ludzi jak Ty, krytykujących "przerost" zatrudnienia, a nie mających zielonego pojecia o faktach i potrzebach. Czytam często, że Korona powinna walczyć o czołowe miejsca, Mistrzostwo itp. Wiesz ile osób pracuje w Biurze Prasowym np. Legii? Kilkanascie, na pewno ponad 10. W marketingu i sprzedaży? Ponad 20. U nas odpowiednio dwie i dwie. Pamiętajcie proszę, że praca w Koronie to tylko 90 minut raz na tydzień.
PS. mam kilkadziesiąt dni niewykorzystanego urlopu, nadgodzin nawet nie liczę. Ktoś chce mi wmówić, że nie mamy co robić? :(
Mniej bajek panie i panowie, a więcej konkretów
Nikt nie "biadoli", chciałem wytłumaczyć, ale skoro taka forma rozmowy nie odpowiada to ja innego pomysłu nie mam.
panie pawle ile osob bylo zatrudnionych za czasow kolportera gdzie pan rowniez pracowal?
Brawo dla doJarza!!! Niech wreszcie się poda kielczanom tą tajemniczą kwotę rocznych wydatków w Koronce na dział administracyjno urzędniczo zarządczy, i każdy oceni czy dużo, mało , normalnie, gospodarnie czy nie!!!
Ciekawe czy tu będzie odwaga Pana Rzecznika - bo podanie ogólnych kwot rocznych zabronione nie jest!!!!!
Czy normalne jest to, ze w klubie sportowym w pionie sportowym jest jedna osoba (dyrektor), a w ksiegowosci (4) i w kadrach (2) + dyrektor Klubu? Czy to jest biuro rachunkowe czy klub sportowy? Ile osób zostało zatrudnionych na polecenie Lubawskiego? Pamietasz specjalistkę od PR?
I prosze nie zagadywac rzeczywistosci bajdurzeniem o biurze prasowym i martketingowym w Legii, bo gdzie Legia, a gdzie Korona, wiec taki przyklad moze Pan sobie wsadzic w buty. Wiec nie narzekac, bo za frytki tam nie robisz i te panie, niezaleznie jakie tytuly maja, za darmo raczej tez nie pracuja i jakby mi sie chcialo to jeszcze bym tutaj pana zdziwil informacjami, ale moze lepiej nie.
Barbara Łaskawska - specjalista ds. księgowości
Anna Rzepka - specjalista ds. kadrowo - płacowych
Alina Skrzyniarz - specjalista ds. księgowych
Urszula Szunke - specjalista ds. płacowych
Elżbieta Wanat - specjalista ds. księgowości
plus Elżbieta Wanat - główny księgowy
Rozumiem, ze tego nie da sie zredukowac, tak?