Bez zmian w obronie. „Nie liczę na łatwą wygraną”
W ramach 36. Kolejki T-Mobile Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się w wyjazdowym pojedynku z GKS-em Bełchatów.- Na pewno jest to bardzo ważny mecz , bo przy naszym zwycięstwie nie będziemy musieli czekać do ostatniej kolejki na ostateczne ligowe rozstrzygnięcia – mówi przed spotkaniem szkoleniowiec kieleckiego zespołu, Ryszard Tarasiewicz.
Po kartkowej absencji do gry wraca, będący ostatnio w niezłej dyspozycji, Kamil Sylwestrzak. - Dobrze, że wraca. Korzystnie wpłynie to na zawodników pod względem mentalnym. Uważam, że linia obrony zagrała poprawnie i na dzień dzisiejszy nie ma żadnych sygnałów od zawodników i prawdopodobnie nie będziemy nic zmieniać – zapowiada trener.
Sylwestrzak zasiądzie zatem na ławce rezerwowych, a miejsce na lewej stronie defensywy zachowa Leandro. – Można by dokonać takiej zmiany, ale przerwa dla niektórych zawodników powoduje brak pewności siebie. Przede wszystkim rozpatrujemy obrońców w kategoriach bronienia. Fakt, w ataku nie wnosił tyle, co wcześniej, ale w defensywie wyglądało to poprawnie – twierdzi Tarasiewicz.
W spotkaniu z Piastem Gliwice dobrą zmianę dał Marcin Cebula, który od kilku dobrych tygodni dobija się do pierwszego składu. - Nie jest to skrzydłowy, ciągnie go do środka. Nasza siła ofensywna do tej pory opierała się na skrzydłowych. Po absencji wraca Luis Carlos. Myślę, że ta przerwa mu pomoże. Zarówno on, jak i Porcellis, przysłużyli się do zdobycia kilku punktów dla Korony – mówi szkoleniowiec.
Bramka zdobyta w ostatnich minutach może pozytywnie wpłynąć na zespół. - Mieliśmy serię dobrych rezultatów po meczu z Lechem, gdzie też wyrównaliśmy pod koniec meczu. Jest to na pewno budujące – głownie pod względem wiary w to, że każda następna akcja może przynieść nam zwycięską bramkę – odpowiada trener kieleckiego zespołu.
Rywal kielczan jest bardzo blisko spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. - Nie można powiedzieć, że oni już złożyli broń. Dopóki będzie korzystny dla nich rezultat, to będą się starali grać bardzo zdecydowanie. Mamy nadzieję, że ostatnie piętnaście minut w ostatnim meczu są dobrym przykładem, że trzeba grać zdecydowanie, odważnie i z wiarą w końcowy sukces – przekonuje.
- Nie liczę na łatwą wygraną, gdyż my nie jesteśmy zespołem, który jedzie na wyjazd i przez cały czas dyktuje warunki. My możemy sobie ten mecz ułatwić grając w taki sposób, jak graliśmy ostatnio, czy nawet w pierwszym meczu z Ruchem, bądź wyjazdowym z Cracovią – dodaje na koniec Ryszard Tarasiewicz.
fot. Paula Duda
źródło: Korona TV
Wasze komentarze
Dziękuję
Pozdrawiam
Irena Eris
Wszystko w porządku, bez zmian.
To dobrze, tylko uważaj na tego Sylwestrzaka, niech se posiedzi na ławce, bo gotowy ci jakąś partyzantkę odwalić. Akcje buduje się przecież od tyłu a ten to narwany jakiś nastrzelał już bramek, starczy mu.
Rysiek ale z tym Cebulą to też nie szarżuj ostanie 5 min nie więcej. Chłopak młody, fantazja go poniesie, ludzie zaczną gadać, że się nie znasz i trzymałeś go na ławie, albo co gorsza, po co Kapo skoro jest Cebula. Ty se Rysiek nie rów wrogów. Jedziemy Rysiu po remis, jak się uda to dobrze a jak nie to jeszcze lepiej. Jak im w ostatnim meczu ekstraklasę uratujesz, to cie na rękach będą nosić. Jak nie uratujesz to trudno, taka jest piłka, przecież nie będziesz siedział całe życie w jakichś Kielcach.
Rysiu pomysl troche.
Podobnie jak Sylwek na środek obrony.
Wtedy w obronie jest lepsza asekuracja.
Moim zdaniem w ataku od początku powinien zagrać Porcellis.