Polak, Węgier, dwa bratanki! Kibice Veszprem zaprzyjaźnieni z fanami Vive
Nie od dziś wiadomo, że kto jak kto, ale Polacy i Węgrzy zawsze potrafią znaleźć wspólny język i okazję do kapitalnej zabawy. Nie inaczej jest w Kolonii! Fani Veszprem to najliczniejsza grupa kibiców ze wszystkich zespołów, które biorą udział w Final Four w Niemczech. Gdy dodamy do tego komitywę z sympatykami z Kielc, wychodzi z tego naprawdę wybuchowa (ale spokojna!) mieszanka!
W całej Kolonii na każdej ulicy obowiązkowo trzeba natrafić na kogoś ubranego w czerwoną koszulkę Veszprem. Nieważne czy jest to dworzec kolejowy, czy centrum miasta, okolice hali, a może jakieś boczne uliczki – Węgrzy są dosłownie wszędzie.
Wśród nich nie brakuje najmłodszych, ale także młodzieży, dorosłych, a nawet starszych sympatyków tej ekipy. Z tego, co mówią sami fani Veszprem, spora część z nich zdecydowała się kupić bilety na Final Four 2015 w otwartej sprzedaży już tuż po zakończeniu turnieju finałowego w 2014 roku. Dzięki temu niejako mogli oni ominąć obostrzenie puli zaledwie pięciuset biletów dla fanów finalistów i z tego powodu na kolońskich ulicach jest ich dużo, dużo więcej niż kibiców jakichkolwiek innych zespołów.
Dobre stosunki na linii Kielce – Veszprem zostały wypracowane już w poprzednich latach. Fani obu ekip zawsze wypowiadali się o sobie pozytywnie i ciepło się przyjmowali, gdy ich kluby grały ze sobą w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Podobnie jest w Kolonii.
O ile w sobotę w mieście dominowała czerwień, o tyle w niedzielę jest już trochę inaczej. Prawie każdy kibic Veszprem ma bowiem na sobie gadżet klubu z Kielc. Bywa różnie – są to koszulki, czapki, ale na ogół dominują szaliki. Wielu fanów z Węgier do czerwonej koszulki swojego zespołu dodało żółto-biało-niebieski szalik Vive. Efekt nocnej integracji? Wszystko na to wskazuje!
Polak, Węgier, dwa bratanki! To widać w Kolonii.
Z Kolonii Marcin Długosz
fot. Oskar Patek (główne)
Sponsorzy wyjazdu CKsport.pl do Kolonii:
Wasze komentarze