Dujszebajew: Mamy dużo szacunku do Montpellier
Przed zespołem Vive Tauronu 1/8 Ligi Mistrzów. Już w niedzielę kielczanie na wyjeździe zmierzą się z francuskim Montpellier. - To bardzo ciężki mecz – nie ma wątpliwości trener kielczan, Tałant Dujszebajew.
- Teraz zaczyna się najważniejsza faza Ligi Mistrzów, w grupie mogliśmy przegrać jeden, czy drugi mecz i nie byłoby aż takiego problemu. Do Montpellier jedziemy z myślą, że chcemy tam wygrać, mamy oczywiście dużo szacunku do tego zespołu. Jednak chcielibyśmy wygrać – nie kryje Dujszebajew.
Francuzi do meczu z Vive Tauronem przystąpią osłabieni. - Oni nie mają teraz Grebille, który moim zdaniem jest najlepszym lewym rozgrywającym świata. Dla nich szkoda, że nie zagra, a dla nas dobrze. Jednak bez niego zespół zmieni swoje ustawienie taktyczne w ataku – uważa kielecki trener, który chwali najbliższego rywala swojej ekipy: - Grają bardzo szybką i inteligentną piłkę ręczną. Jak dobrze bronią to mają szanse na kontrę. Oni nawet 25-30% bramek zdobywają po szybkich akcjach.
- Mamy dużo szacunku dla Montpellier. My jesteśmy Vive Tauron i zawsze chcemy wygrywać każdy kolejny mecz – zaznacza jednak.
Co ciekawe Montpellier jest drugą drużyną, która fazie grupowej Ligi Mistrzów miała najwięcej straconych bramek. - Nie możemy tak na to patrzeć. Oni grają bardzo szybką piłkę i w każdym meczu rzucają ponad 30 bramek. Jeżeli drużyna atakuje po minutę, czy dwie w ataku, to wtedy pada mniej bramek – mówi Dujszebajew.
Vive przed pojedynkami w Lidze Mistrzów rozegrało dwa mecze w PGNiG Superlidze, z dwoma czołowymi zespołami. - Na pewno możemy być zadowolonym, że zagraliśmy dwa mocne mecze przeciwko tak doświadczonym zespołom jak Orlen Wisła Płock i Górnik Zabrze. Teraz jednak to będzie inny mecz, bo to jest Liga Mistrzów i wszystko będzie inne – kończy szkoleniowiec Vive Tauronu.