Bez patrzenia w tabelę. "Teraz myślimy tylko o zwycięstwie i dwóch punktach"
Orlen Wisła Płock będzie najbliższym rywalem Vive Tauron Kielce. - To jest nasz najgroźniejszy przeciwnik w lidze. Dla mnie jest to obecnie zespół, który jest jednym z dziesięciu najlepszych w Europie - nie kryje trener mistrzów Polski, Tałant Dujszebajew.
Według szkoleniowca kieleckiej ekipy wynik poprzedniego meczu pomiędzy obiema ekipami, gdy Vive wygrało w Płocku bardzo wysoko, nie ma już znaczenia. - To był początek nowego zespołu, który budowała Wisła i Manolo Cadenas. Oni nie byli jeszcze wtedy tak dobrze przygotowani jak teraz. My mieliśmy więcej zgrania i zrozumienia. Tamten wynik nie daje nam pewności, że jesteśmy lepsi. Ja wiem, że Wisła to bardzo groźny przeciwnik i czeka nas trudny mecz - wyjaśnia.
Dujszebajew przyznaje, że lubi mecze z Orlen Wisłą. - W tych meczach jest dużo emocji, na mecze z Płockiem czeka się cały rok. Orlen Wisła to przeciwnik do którego mamy dużo szacunku. Cieszę się, że w naszej hali odbędzie się takie spotkanie. Liczymy na wsparcie kibiców - mówi.
Trener kielczan z dużym szacunkiem wypowiada się o płockim zespole. Kto według niego jest najmocniejszym punktem tej drużyny? - Mariusz Jurkiewicz gra teraz bardzo dobrze, jest jednym z najlepszych zawodników w świecie. Świetnie gra także Rodrigo Corralles, myślę że wchodz już na taki poziom, który pozwoli mu grać w reprezentacji. Są tam też tacy zawodnicy jak Nikcević, Daszek, Żelenović, a oni już pokazali, że mają dużo umiejętności - wymienia.
Zawodnicy Vive Tauronu będą mieli zaledwie jeden dzień odpoczynku pomiędzy meczem w Zabrzu, a starciem z Orlen Wisłą. - Zawodnicy mogą być trochę zmęczeni, ale mamy szesnastu zawodników, więc każdy może trochę odpocząć. Zawsze powtarzam, że my jesteśmy Vive Tauron Kielce i powinniśmy być przyzwyczajeni do gry na najwyższym poziomie codziennie.
Po 19. kolejkach Vive Tauron ma trzy punkty przewagi, więc nawet wpadka w meczu z Płockiem nie powinna się odbić negatywnie na ich sytuacji w tabeli. - O tym będziemy rozmawiać po meczu, teraz myślimy tylko o zwycięstwie i dwóch punktach - ucina jednak takie spekulacje Dujszebajew.