Klemenz: Korona? To postęp, a nie krok w tył
Jedną z czołowych postaci Korony Kielce po wznowieniu rozgrywek jest Łukasz Klemenz. 19-letni pomocnik zbiera bardzo pochlebne recenzje za grę w środku pola u boku Vlastimira Jovanovicia. - Robimy postęp jako drużyna. A „Jova” jest bardzo doświadczony i można się wiele od niego nauczyć – twierdzi zawodnik żółto-czerwonych.
Klemenz w pierwszych trzech potyczkach obejrzał jednak aż trzy żółte kartki. - Gram na pozycji, na której łatwo złapać kartkę. W Zabrzu ta jedna była niepotrzebna – przyznaje defensywny pomocnik. - Postaram się w następnych meczach swoją agresję boiskową sprowadzić na nieco mniejszy poziom. Nie ma jednak co ukrywać - tych kartek troszkę się na tej pozycji złapie...
Młody zawodnik przebywa w Kielcach na zasadzie wypożyczenia. Kontakt ma podpisany do końca sezonu. - Na pewno fajnie jest przejść z rezerw Valenciennes do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. To postęp, a nie krok w tył. Chcę grać w Koronie jak najwięcej, bo dzięki temu będę mógł grać w kadrze. Pod tym kątem patrzyłem decydując się na powrót do kraju – mówi.
Czy po dobrych pierwszych spotkaniach w swoim wykonaniu młodzieżowy reprezentant Polski czuje się pewniakiem przy ustalaniu wyjściowej jedenastki? - Trzeba się starać na każdym treningu o miejsce w składzie. Cały czas walczę o plac – twierdzi gracz „złocisto-krwistych”.
W niedzielę, pod nieobecność Radka Dejmka, Klemenz może zostać przesunięty do środka obrony. - Grałem na stoperze w Valenciennes, to jedna z opcji trenera. Ja nie mam z tym problemu – zapewnia 19-latek.
A jak pomocnik ocenia najbliższego rywala swojego zespołu, ekipę Podbeskidzia Bielsko-Biała? - Widziałem ich wczorajszy mecz z Piastem. Na pewno dużo grają skrzydłami i trzeba uważać na Korzyma z przodu. Oprócz tego cechuje ich agresywna gra. Nie możemy dać się sprowadzić do parteru – tłumaczy zawodnik „złocisto-krwistych”.
Wasze komentarze