Sport bez fikcji: Święta Wojna. Niezwykły dokument
W cyklu „Sport bez fikcji” we wtorek, 3 marca o 20:15 w CANAL+ Sport wyemitowany zostanie film dokumentalny „Święta Wojna”. Dziennikarz nc+ Krzysztof Bandych przedstawia kulisy wieloletniej i wielowątkowej rywalizacji najlepszych polskich drużyn piłki ręcznej: Vive Tauronu Kielce i Orlenu Wisły Płock. Rywalizacji, która w swej zaciętości nie pogubiła sportowych wartości.
Kielce i Płock - dwa ośrodki, które są niewyczerpanym źródłem zasobów piłki ręcznej w Polsce. Dziś szczycą się nowoczesnymi halami, mają komfort zatrudnienia najlepszych polskich i czołowych zagranicznych szczypiornistów, już są lub właśnie stają się uznanymi markami w Europie.
A jak było kiedyś? Od czego zapaliła się iskra, która wznieciła ogień ich rywalizacji? W dokumencie wyprodukowanym przez nc+ odpowiedzi na te pytania szukał Krzysztof Bandych, który zapukał do drzwi uczestników dawnych meczów między tymi zespołami i prześledził, jak zwykła ligowa batalia stała się widowiskiem elektryzującym kibiców w całym kraju.
- Warto przypomnieć te wydarzenia, warto porozmawiać z bohaterami płockiej Blaszak Areny i kieleckiej hali przy ulicy Krakowskiej. Dziś oba kluby są na zupełnie innym poziomie rozwoju, są w europejskiej czołówce, grają w nowych arenach, ale to wtedy, w ciasnych halach tworzyły swoją tożsamość. Swoje DNA. Manchester United ma Liverpool, Lakersi mają Celtics, a hokejowa reprezentacja USA ma Rosję. W polskim szczypiorniaku Płock ma Kielce, a Kielce mają Płock. Rywalizacja klubów z tych miast to jedna z najpiękniejszych i najbardziej fascynujących opowieści w naszym sporcie. Ktoś nazwał ją kiedyś Świętą Wojną i ta Wojna trwa po dziś dzień, chociaż wygląda inaczej niż przed laty. Kiedy wybuchła, kto ją wywołał, jak się zmieniała? Odpowiedzi na te pytania jest prawie tyle ilu naszych rozmówców. Czas zaciera pamięć i po latach trudno ustalić fakty. Z drugiej stron łatwiej wtedy o zdrowy dystans do zaciętej rywalizacji. W latach 90. panowie z jednej i drugiej strony barykady nie brali jeńców. W XXI wieku krew także płynęła strumieniami. Dziś opowiadają o tych epizodach z uśmiechem na twarzy – opowiada autor wyjątkowego dokumentu, Krzysztof Bandych.
Złożone relacje tego duetu są osią filmu. Na ile można odnaleźć w nich wzajemną inspirację, natchnienie, a na ile toczą wyniszczającą wojnę, której zdobycz zawarta jest w liczbie tytułów? - Stawiamy tezę, że najważniejsza w tej twardej, sportowej rywalizacji była i jest sportowa przyjaźń – przekonuje Krzysztof Bandych.
CANAL+ Sport, wtorek, 3 marca 2015
20:15 Sport bez fikcji: „Święta wojna”