Piękny mecz Effectora! Częstochowa zdobyta! Zwycięstwo w trzech setach
Na szóstkę spisali się w piątkowy wieczór siatkarze Effectora Kielce! W pierwszym meczu fazy play-off podopieczni Dariusza Daszkiewicza pokonali faworyzowanych gospodarzy, AZS Częstochowa 3:0. Najwięcej emocji przyniósł ostatni set, gdzie walka trwała do ostatniej akcji meczu. Niestety, to zwycięstwo nie było pozbawione ofiar. Z powodu kontuzji parkiet musiał opuścić przyjmujący kieleckiej drużyny, Adrian Buchowski.
Mecz zaczął się od delikatnej przewagi AZS-u, później gra była niezwykle wyrównana. Przy remisie 9:9 kontuzji doznał Buchowski i musiał zejść z boiska. Marsz Effectora w górę rozpoczął się od wyniku 16:16, kiedy to goście odskoczyli przeciwnikom na cztery punkty. Częstochowa jednak nie opuściła rąk, walczyła dzielnie. Doprowadziła do stanu 22:23, ale wtedy na szczęście punkt zdobył Sławomir Jungiewicz. Potem błąd jeszcze, przy kolejnej akcji, popełnił Rozalin Penchev, ale decydująca wymiana należała do kielczan.
W drugim secie Effector zaatakował od razu, dzięki czemu wypracował sobie niewielką przewagę. De facto to prowadzenie goście utrzymywali nieustannie, w pewnym momencie powiększając je nawet do sześciu punktów. Ostatecznie goście wygrali 25:20.
Bez wątpienia najwięcej emocji przyniosła ostatnia partia. AZS rzucił się na przyjezdnych od pierwszej akcji. I długo utrzymywał kilkupunktowe prowadzenie. W końcu jednak Effector dopadł przeciwników i było 16:16. Wtedy to kielczanie zanotowali dobry fragment meczu. Na tablicy wyników widać już było rezultat 20:23, gdy jednak piąty bieg wrzucili gospodarze. "Akademicy" doprowadzili do remisu oraz piłki setowej, ale ta została obroniona przez ekipę Daszkiewicza. Kielczanie pokazali klasę - zachowali zimną krew i w końcu przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Znakomity mecz w Częstochowie rozegrał Mateusz Bieniek, który zdobył aż 14 punktów, w tym cztery po bloku. To zresztą był mocny punkt Effectora w tym spotkaniu. Nieźle na parkiecie zaprezentował się także Adrian Staszewski, który zanotował 65-procentową skuteczność ataku. Tyle samo punktów, co Bieniek, zdobył Jungiewicz, ale jego skuteczność 36 procent nie może robić wrażenia. Atakujący świetnie spisał się za to na bloku, gdzie zdobył cztery punkty.
MVP spotkania został Mateusz Bieniek (Effector).
Kolejny mecz pomiędzy obiema drużynami zostanie rozegrany we wtorek, w Hali Legionów. Początek o godz. 18. AZS, by móc walczyć o miejsca 5-12 w PlusLidze musi wygrać 3:0 lub 3:1, a później triumfować w złotym secie. Każdy inny wynik promuje Effectora.
AZS Częstochowa - Effector Kielce 0:3 (23:25, 20:25, 28:30)
AZS: Udrys, Szymura, Janeczek, Samica, Przybyła, Buczek, Stańczak (libero) oraz De Amo, Macyra, Khilko.
Effector: Jungiewicz, Maćkowiak, Staszewski, Buchowski, Pająk, Bieniek, Kaczmarek (libero) oraz Penchev, Takvam.
Wasze komentarze